Jestem przeciwny łączeniu wyborów parlamentarnych z referendum w sprawie przyjmowania uchodźców – powiedział w Słupsku Szymon Hołownia. Lider Polski 2050 podkreślił, że w jego opinii, jeśli Polacy mieliby wypowiedzieć się w referendum, to powinno się ono odbyć jako osobne głosowanie.
– To nie może być kpina z referendum i demokracji bezpośredniej. Ja uważam, że wybory to wybory, a referendum to referendum. Jeżeli chcemy poważnie używać tego narzędzia, to nie możemy robić z tego kiełbasy wyborczej. Kaczyński się potknął o własne nogi, zaplątał i zamotał. Już sam nie wie, czy tego referendum chce, czy nie. Zobaczymy, co mu z tego wyjdzie na koniec. Referendum to przede wszystkim o czymś, a nie o tym, co do czego wszyscy się zgadzają, bo przecież o tym ono miało być. Referendum porządnie przygotowane, taki co do którego wszyscy się zgadzamy, że chcemy się wypowiedzieć w takiej formule i wtedy można robić referendum. Wybory i referendum – moim zdaniem te dwie rzeczy powinny być od siebie oddzielone – mówił w Słupsku Szymon Hołownia.
Szymon Hołownia spotkał się w Słupsku z mieszkańcami. Zachęcał do udziału w wyborach, podkreślał, że na jego listach z Polski 2050 w 98-99 procentach będą osoby, które nigdy nie były posłami czy senatorami. Dodał też, że nie obawia się, iż koalicja Trzecia Droga Polska 2050 PSL nie zdobędzie poparcia co najmniej 8 procent wyborców.
Wybory do Sejmu i Senatu odbędą się 15 października.
Przemysław Woś/jk