Taksówkarze blokują parkingi przed dworcem głównym w Gdańsku. Całymi godzinami stoją na miejscach „kiss & ride”, na których można zatrzymać się na maksymalnie kwadrans. Dla innych kierowców, którzy przyjeżdżają tam z podróżnymi, nie ma już miejsca.
– To jest skandal, że taksówkarze okupują te miejsca. Przyjechałem z ciocią na pociąg i nie mam gdzie zatrzymać się, żeby podać jej bagaż. Policja i straż miejska powinna zrobić z nimi porządek, bo samowolkę tu urządzają – skarży się jeden z kierowców.
Taksówkarze tłumaczą, że postój dla taksówek jest za krótki, a na parkingu „kiss & ride” stoją maksymalnie przez kwadrans.
Gdańska straż miejska zapewnia, że będzie pojawiać się na miejscu, a jeśli zajdzie taka konieczność, podejmie interwencje. – Zwróciliśmy się do PKP o ustawienie tam prawidłowego oznakowania, bo to zarządca za to odpowiada – wskazuje Robert Kacprzak ze Straży Miejskiej w Gdańsku.
DWIE STREFY
Z kolei Agnieszka Jurewicz z PKP S.A. tłumaczy, że przy dworcu Gdańsk Główny znajduje się zarówno strefa parkowania „kiss & ride”, jak i miejsce przeznaczone na postój taksówek.
– Obie te strefy są oznakowane i jest oczywiste, jakim celom powinny służyć. Niemniej zdarzają się problemy z respektowaniem przeznaczenia tych stref przez użytkowników. Minął dopiero miesiąc od otwarcia dworca Gdańsk Główny po modernizacji; aktualnie testujemy wszystkie rozwiązania zarówno w budynku, jak i w jego otoczeniu. W związku z tym pracownicy ochrony dworca są wyczuleni na to, aby udzielać informacji osobom, które parkują w niewłaściwym miejscu. Poprosimy także policję o częstsze patrole w tym rejonie – wyjaśnia.
Po interwencji naszego reportera taksówkarze opuścili parking.
Posłuchaj:
Czekamy na państwa propozycje tematów do audycji. Czym jeszcze powinniśmy się zająć? Nasz mail to: sosreporterzy@radiogdansk.pl.
Grzegorz Armatowski/pb