Marcin Horała kandydatem PiS na prezydenta Gdyni? Janusz Śniadek zdradza plany partii

– Dla zdrowia demokracji, Gdyni potrzebny jest kontrkandydat Wojciecha Szczurka – mówił Janusz Śniadek w programie Rozmowa Kontrolowana. Zapewnił, że Prawo i Sprawiedliwość ma kandydata na prezydenta tego miasta. – Mamy odpowiedniego kandydata, który wyraził swoje aspiracje, ale formalne decyzje jeszcze nie zapadły – stwierdził poseł PiS. Zapytany przez Agnieszkę Michajłow o to, czy Marcin Horała będzie jednym z kandydatów, odpowiedział, że jest jednym z dwóch opozycyjnych radnych i wykazuje się bardzo dużymi kompetencjami. – Sądzę, że będzie bardzo dobrym kandydatem – stwierdził Śniadek. Jak zaznaczył, to są tylko przypuszczenia, bo formalne decyzje jeszcze nie zapadły.

W porannym programie Janusz Śniadek odniósł się również do ewentualnego przejścia Janusza Gowina do Prawa i Sprawiedliwości. – Decyzja o przejściu do partii należy do Jarosława Gowina, nie wiem na ile będzie o to zabiegał, powiedział. Jego zdaniem przyjmowanie polityka tylko dlatego, że dokonał rozłamu w Platformie Obywatelskiej nie jest żadnym argumentem dla partii opozycyjnej. – O wszystkim zdecyduje komitet Prawa i Sprawiedliwości, jeśli zdecyduje, że obecność Jarosława Gowina będzie wartością dodatnią dla ugrupowania i umożliwi nam realizację programu to będzie to decyzja słuszna – mówił Janusz Śniadek. Dodał, że szkody, jakie odniosła Polska po rozłamie w partii rządzącej są ogromne.

Janusz Śniadek zarzucił swoim oponentom politycznym, że 4 czerwca, w 25. rocznicę pierwszych wolnych wyborów w Polsce, mówili o wielkim zwycięstwie, a do dziś nie udało się rozliczyć zbrodni komunistycznych. – Twierdzenie, że żyjemy w wolnym kraju jest wielkim oszustwem. Prezydent Komorowski powiedział, że wybory 4 czerwca sprawiły, że polski parlament stał się bijącym sercem polskiej demokracji. To nie do wiary, że tak powiedział – stwierdził Janusz Śniadek. Według polityka w tamtych czasach „bijącym sercem” było ZOMO. Przypomniał, że ustawę o nieprzedawnieniu zbrodni parlament podjął dopiero w 1993 roku, ale do tej pory nikt nie został ukarany. – Polacy nie żyją w wolnym kraju i nie mamy czego świętować.

oo
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj