Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmiertelnego wypadku na obwodnicy Trójmiasta. W poniedziałek po południu w zderzeniu busa z autem osobowym zginęły dwie osoby, a jedna została ranna.
Według wstępnych ustaleń kierowca busa zwalniał przed zatorem na obwodnicy. Włączył przy tym światła awaryjne. Kierowca tego auta i jeden ze świadków zeznali, że osobowy ford z dużą siłą uderzył w tył busa. 41-letni kierujący osobówką i pasażer zginęli na miejscu. Tożsamości drugiego mężczyzny nie udało się na razie ustalić. Śledczy podczas sekcji zwłok zbadają, czy kierujący fordem był trzeźwy. Kierowca busa z ogólnymi potłuczeniami ciała trafił do szpitala. W jego organizmie nie stwierdzono obecności alkoholu.
Jak przekazał prokurator rejonowy w Pruszczu Gdańskim Wojciech Dunst, śledztwo prowadzone jest w kierunku spowodowania śmiertelnego wypadku drogowego. Na razie nie wiadomo jednoznacznie, kto zawinił. W tej sprawie powołany zostanie biegły do spraw rekonstrukcji wypadków drogowych.
Obwodnica Trójmiasta w kierunku Łodzi była zablokowana przez kilka godzin. Na drogach Gdańska wypadek spowodował komunikacyjny paraliż.
Grzegorz Armatowski/kł