568. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Wywiad: Rosja nie jest w stanie przywrócić poziomu produkcji rakiet sprzed lutego 2022 r.

(Fot. Facebook/General Staff of the Armed Forces of Ukraine)

Ukraina kontynuuje swoją kontrofensywę w wojnie wywołanej przez Rosję – w czwartek nad ranem przy pomocy dronów zaatakowała system obrony przeciwlotniczej agresora. Inwazja Rosji na Ukrainę trwa 568. dzień.

18:10 Konferencja w Kijowie: Polska gotowa do udziału w odbudowie Ukrainy i dzielenia się doświadczeniami integracji z UE

Polska gotowa jest do udziału w odbudowie Ukrainy i dzielenia się z nią doświadczeniami integracji ze strukturami zachodnimi, w tym z UE – mówili w czwartek w Kijowie uczestnicy konferencji, poświęconej polsko-ukraińskiej współpracy gospodarczej i europejskiej perspektywie Ukrainy.

– Ukraina ma obecnie wielu przyjaciół oraz partnerów na Zachodzie. Dobrze, że koalicja państw wspierających was i waszą walkę jest tak szeroka. Polska jest w tej grupie partnerem najbliższym dla Ukrainy, zdecydowanym i konsekwentnym – oświadczyła pełnomocnik rządu ds. polsko-ukraińskiej współpracy rozwojowej, wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jadwiga Emilewicz.

Zapewniła, że polskie wsparcie dla Ukrainy, która walczy z rosyjskim najeźdźcą, nie ma charakteru taktycznego czy incydentalnego.

– Nasze wsparcie i sojusz z Ukrainą mają charakter strategiczny w pełnym znaczeniu tego słowa – podkreśliła wiceminister, która wystąpiła przed uczestnikami konferencji za pośrednictwem łącza wideo.

– To również dlatego Polska jest liderem w budowie całego ekosystemu narzędzi wsparcia. Świeżo podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacja ustawy o Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych pozwala na objęcie gwarancjami ubezpieczeniowymi całego spektrum działań, w tym inwestycji bezpośrednich, prowadzonych w sąsiedztwie działań wojennych. Jest to bezprecedensowy sukces i bezprecedensowa skala redukowania ryzyka przez stronę publiczną. Państwu pozostaje jedynie skorzystać z tej szansy – powiedziała Emilewicz.

Konferencję pod hasłem „Making Integration Work. Regionalna współpraca gospodarcza i europejska perspektywa Ukrainy: jak Polska i Europa mogą pomóc” zorganizował Związek Przedsiębiorców i Pracodawców.

Jednym z głównych mówców był Ihor Żowkwa, wiceszef kancelarii prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. W rozmowie z PAP podkreślił, że władze w Kijowie są wdzięczne Polsce za przyjęcie Ukraińców, uciekających przed wojną oraz za możliwości, które otwarto dla ukraińskiego biznesu.

– Bardzo dobrze, że Polska przyjęła Ukraińców w trudnym czasie, dała im możliwość pracy i jest to obopólna korzyść. Ukraińcy zarabiają, polski budżet zarabia i w ten sposób wzrasta poziom naszej współpracy – wskazał.

– Polska pomaga też Ukrainie, ułatwiając dostęp swoich przedsiębiorców na ukraiński rynek, wprowadzając dodatkowe programy ubezpieczenia od ryzyka. Bardzo dobrze, że dzieje się to jeszcze przed zwycięstwem (w wojnie), które z całą pewnością nastąpi. Polska już teraz zastanawia się, jak nam pomóc i rzeczywiście pomaga – oświadczył Żowkwa.

Wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju Bartosz Marczuk zauważył, że Ukraina mimo wojny dynamicznie się rozwija.

– Podziwu godna jest państwa żywotność, przedsiębiorczość, to że państwo mimo tej trudnej sytuacji wojny staracie się funkcjonować i żyć – stwierdził.

Zaznaczył jednocześnie, że do powojennej odbudowy Ukrainy nie wystarczą środki państwowe; konieczne tu będzie zaangażowanie biznesu.

– Cała odbudowa Ukrainy nie odbędzie się za pieniądze dostępne w szeroko rozumianej sferze publicznej. Będzie potrzebne również finansowanie ze strony prywatnego sektora, prywatnych firm. I tutaj jest rola dla nas, dla instytucji, jakie reprezentuję, żeby zachęcać, sieciować przedsiębiorców, którzy chcieliby w takiej odbudowie uczestniczyć. Ale z drugiej strony żeby przedsiębiorstwa miały zachęty, żeby inwestować na Ukrainie – mówił.

Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Cezary Kaźmierczak zwrócił uwagę, że bez względu na działania wojenne polskie firmy, które działają na Ukrainie, nie wycofały się z tego kraju. Podkreślił, że działanie na rzecz współpracy pomiędzy polskim i ukraińskim biznesem jest korzystne dla obu krajów.

– Polska i Ukraina, ze względu na swoje położenie geograficzne i wspólne zagrożenie ze strony agresywnego i imperialnego sąsiada, powinny tę współpracę zacieśniać. (…) Witamy w Polsce firmy ukraińskie i mamy nadzieje, że polskie firmy też będą mile widziane na Ukrainie i ta wymiana gospodarcza później, po zakończeniu wojny, oraz inwestycje będą się rozwijały – powiedział Kaźmierczak.

16:58 Białoruskie media: trwa demontaż obozu najemniczej Grupy Wagnera

Ze zdjęcia satelitarnego wynika, że trwa demontaż obozu rosyjskiej najemniczej Grupy Wagnera pod Osipowiczami na Białorusi – pisze w czwartek portal Radia Swoboda. Od 23 sierpnia zdemontowano ok. 60 dużych namiotów wojskowych, mogących pomieścić ok. 1000 osób.

Radio Swoboda powołuje się na zdjęcie satelitarne z 9 września przekazane redakcji przez serwis Planet Labs.

Stopniowa likwidacja obozu rozpoczęła się na przełomie lipca i sierpnia, na długo przed katastrofą samolotu w Rosji, w której 23 sierpnia zginął właściciel Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn. Od początku sierpnia w obozie zdemontowano co najmniej 160 namiotów z 273, które zostały tam rozstawione.

Na razie nie wiadomo, dokąd przenoszone są namioty i czy najemnicy opuścili terytorium Białorusi – zauważa Radio Swoboda.

Informacje o przybyciu wagnerowców do wsi Cel w rejonie osipowickim na wschodzie Białorusi zaczęły pojawiać się w mediach po czerwcowym buncie Prigożyna przeciwko ministerstwu obrony Rosji. Wówczas prognozowano, że obóz przeznaczony jest dla około 8 tys. najemników.

16:36 Wiceminister obrony Ukrainy skorygowała swój post o wyzwoleniu Andrijiwki w obwodzie donieckim

Wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar skorygowała w czwartek swój wcześniejszy post o wyzwoleniu przez siły ukraińskie miejscowości Andrijiwka w obwodzie donieckim na wschodzie kraju. „Sytuacja jest bardzo skomplikowana i zmienna” – napisała na Telegramie.

W kolejnym poście Malar powiadomiła, że „w Andrijiwce jest pewien sukces i w chwili obecnej trwają ciężkie walki”.

Dodała, że siły ukraińskie posuwają się do przodu na kierunku bachmuckim.

– Na północnym skrzydle wróg usiłuje odbić stracone pozycje. A na południowym z powodzeniem posuwamy się do przodu. Najważniejsze starcia toczą się w okolicach Andrijiwki, Kurdiumiwki i Kliszczijiwki – napisała Malar.

Wcześniej Malar oznajmiła na Telegramie, że Andrijiwka jest już zajęta przez wojska ukraińskie. Na to zareagowała 3. brygada szturmowa, twierdząc, że informacja podana przez wiceminister jest błędna i przedwczesna.

– Trwają obecnie poważne i ciężkie walki w okolicach Kliszczijiwki i Andrijiwki – oznajmiła 3. brygada na Telegramie.

15:44 Wiceminister obrony Ukrainy: wyzwoliliśmy Andrijiwkę w obwodzie donieckim

Siły ukraińskie wyzwoliły miejscowość Andrijiwka w obwodzie donieckim na wschodzie kraju – oznajmiła w czwartek wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar. Dodała, że na kierunku bachmuckim w tym regionie wojska ukraińskie posuwają się do przodu, wypierając siły rosyjskie.

– Na północnym skrzydle wróg usiłuje odbić stracone pozycje – poinformowała wiceminister na Telegramie.

Podkreśliła też, że siły ukraińskie z powodzeniem posuwają się do przodu na południowym skrzydle.

– Najważniejsze starcia toczą się w okolicach Andrijiwki, Kurdiumiwki i Kliszczijiwki. Mamy stamtąd dobre wieści. Andrijiwka jest nasza – napisała Malar.

14:12 Wywiad: Rosja nie jest w stanie przywrócić poziomu produkcji rakiet sprzed lutego 2022 r.

Rosja usiłuje zwiększyć zdolności produkcji pocisków rakietowych, ale nie jest w stanie przywrócić poziomu sprzed 24 lutego 2022 r. – ocenił przedstawiciel wywiadu wojskowego Ukrainy Andrij Jusow. Rosyjskie ataki wciąż jednak są zagrożeniem dla Ukrainy – dodał.

– Wróg próbuje zwiększać produkcję broni, w tym i rakietowej, przestawia gospodarkę na tory wojenne. Jednak bieżący poziom produkcji nie pozwala nawet zbliżyć się do tej skali zapasów broni rakietowej, którą Rosja posiadała przed rozpoczęciem pełnoskalowej inwazji – ocenił Jusow na antenie telewizji ukraińskiej.

Jak podkreślił, chociaż Rosja jeszcze długo nie będzie w stanie powrócić do przedwojennej skali produkcji uzbrojenia, „zagrożenie terrorystycznymi atakami na systemy energetyczne i infrastrukturę cywilną utrzymuje się”. Stanowi to duże wyzwanie dla Ukrainy oraz wspierającej ją międzynarodowej koalicji – powiedział Jusow, cytowany przez Radio Swoboda.

Amerykański dziennik „The New York Times” opublikował wcześniej materiał, oparty o rozmowy z anonimowymi źródłami, w którym ocenił, że Rosja zdołała zwiększyć produkcję pocisków rakietowych i amunicji artyleryjskiej do poziomu wyższego niż przed wojną. Według tej publikacji Rosja wytwarza więcej pocisków niż USA i kraje Zachodu, jednak wciąż nie jest w stanie zaspokoić swoich potrzeb związanych z kontynuowaniem agresji na Ukrainę.

10:47 Reuters: czwartkowy atak na rosyjskie cele na Krymie był operacją SBU i ukraińskiej marynarki wojennej

Przeprowadzony w czwartek nad ranem atak na rosyjski system obrony przeciwlotniczej w pobliżu Eupatorii na okupowanym Krymie był wspólną operacją Służby Bezpieczeństwa Ukrainy i marynarki wojennej tego państwa – powiadomiła agencja Reutera za źródłami w ukraińskim wywiadzie wojskowym (HUR).

Uderzenia dokonano przy pomocy pocisków rakietowych i dronów – dodał informator Reutersa, wypowiadający się pod warunkiem zachowania anonimowości.

Zniszczono system obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej S-400 Triumf o wartości około 1,2 mld dolarów. Podczas operacji wykorzystano ukraińskie pociski przeciwokrętowe Neptun, które niedawno zostały przystosowane do atakowania celów naziemnych – oznajmiły źródła w SBU w rozmowie z portalem Hromadske.

Około godz. 5.30 czasu polskiego kanał na Telegramie Krymskij Wieter poinformował, że ukraińskie drony zaatakowały rosyjski system obrony przeciwlotniczej rozmieszczony pomiędzy miejscowościami Mołoczne i Ujutne, kilka kilometrów na zachód od Eupatorii. Lokalni mieszkańcy mieli widzieć karetki pogotowia i zastępy straży pożarnej, które udały się na miejsce zdarzenia.

Ministerstwo obrony w Moskwie utrzymuje, że nad Krymem jakoby zniszczono 11 ukraińskich bezzałogowców – przekazała ukraińska agencja UNIAN.

Ukraińsko-tatarski ruch oporu Atesz zasugerował, że mógł brać udział w ataku na rosyjskie instalacje pod Eupatorią. „Dzień dobry, Eupatorio. Nie na darmo wybraliśmy się na spacer” – czytamy na profilu Ateszu na Telegramie.

Poprzedniej nocy, z wtorku na środę, przeprowadziliśmy skuteczny atak na stocznię w Sewastopolu. Poważnie uszkodzone zostały dwie rosyjskie jednostki – duży okręt desantowy i okręt podwodny. Obie jednostki nie nadają się już do naprawy – powiadomił kilkanaście godzin wcześniej przedstawiciel wywiadu wojskowego Ukrainy (HUR) Andrij Jusow.

Poczynając od sierpnia 2022 roku na Krymie niemal co kilka dni odnotowywane są wybuchy. W przypadku ukraińskich ataków przy pomocy dronów rosyjska okupacyjna administracja zazwyczaj donosi, że eksplozje to jakoby efekt działań obrony przeciwlotniczej lub skutecznego niszczenia nadlatujących bezzałogowców.

Władze w Kijowie coraz częściej przyznają się do tych operacji. Na początku sierpnia sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ołeksij Daniłow potwierdził, że przedstawiciele Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) brali udział w atakach na Most Krymski w październiku ubiegłego roku i w lipcu 2023 roku.

Półwysep Krymski został zaanektowany przez Rosję w marcu 2014 roku w wyniku interwencji zbrojnej i nielegalnego referendum. Ukraina i Zachód uznały te działania Kremla za pogwałcenie prawa międzynarodowego.

10:21 Ruch oporu Atesz: mamy swoich agentów w rosyjskiej Flocie Czarnomorskiej

Przeprowadzony w nocy z wtorku na środę skuteczny atak na stocznię w Sewastopolu na okupowanym Krymie był możliwy dzięki informacjom, które uzyskaliśmy od naszych agentów m.in. w rosyjskiej Flocie Czarnomorskiej i wśród personelu stoczni – poinformował ukraińsko-tatarski ruch oporu Atesz.

Uderzyliśmy w sewastopolską stocznię. Poważnie uszkodzono dwie rosyjskie jednostki – duży okręt desantowy i okręt podwodny – powiadomił w środę w godzinach porannych przedstawiciel wywiadu wojskowego Ukrainy (HUR) Andrij Jusow. Jak później sprecyzował, zaatakowano okręty Minsk i Rostow na Donu, które zostały tak zniszczone, że nie nadają się już do naprawy.

– Agenci Ateszu i mieszkańcy Sewastopola pomogli w przeprowadzeniu ostrzału rakietowego na (jednostki) rosyjskiej floty w Sewastopolu. Ci agenci już ponad roku zbierają informacje wywiadowcze, a my potem przekazujemy je ukraińskiej armii. (…) Poprzedniej nocy wszyscy w Sewastopolu byli świadkami efektów naszej działalności – powiadomił Atesz w środowym komunikacie na Telegramie.

Partyzanci podkreślili, że współpracują z nimi również cywile z okupowanego Krymu. „Dziękujemy mieszkańcom, którzy każdego dnia przysyłają cenne informacje, zdjęcia i dane lokalizacyjne. (…) Chcesz ostatecznie pozbyć się rosyjskich wojsk z Krymu? Przyłącz się do nas” – zaapelował Atesz.

Poczynając od sierpnia 2022 roku na Krymie niemal co kilka dni odnotowywane są wybuchy. W przypadku ukraińskich ataków przy pomocy dronów rosyjska okupacyjna administracja zazwyczaj donosi, że eksplozje to jakoby efekt działań obrony przeciwlotniczej lub skutecznego niszczenia nadlatujących bezzałogowców.

Władze w Kijowie coraz częściej przyznają się do tych operacji. Na początku sierpnia sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ołeksij Daniłow potwierdził, że przedstawiciele Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) brali udział w atakach na Most Krymski w październiku ubiegłego roku i w lipcu 2023 roku.

Atesz to ukraińsko-tatarski ruch oporu działający na Krymie i innych terytoriach kontrolowanych przez Rosję. Doniesienia o pierwszych skutecznych operacjach partyzanckich Ateszu pojawiły się na początku lutego 2023 roku. Jak wówczas informowano, partyzanci wysadzili w powietrze samochód, którym podróżowali dwaj oficerowie rosyjskiej Gwardii Narodowej.

Półwysep Krymski został zaanektowany przez Rosję w marcu 2014 roku w wyniku interwencji zbrojnej i nielegalnego referendum. Ukraina i Zachód uznały te działania Kremla za pogwałcenie prawa międzynarodowego.

9:31 W rosyjskim ataku w obwodzie chersońskim zginęło sześcioletnie dziecko; 13-latek walczy o życie w szpitalu

W nocy ze środy na czwartek rosyjskie wojska dokonały ostrzału artyleryjskiego miejscowości w gminie Biłozerka w pobliżu Chersonia na południu Ukrainy; zginął sześcioletni chłopczyk, a jego 13-letni brat walczy o życie w szpitalu – poinformowała ukraińska Prokuratura Generalna.

Pocisk trafił w dom mieszkalny. Troje sąsiadów, którzy próbowali udzielić pomocy poszkodowanym, również zostało rannych – przekazano w komunikacie prokuratury na Telegramie.

W czwartek rano gubernator obwodu chersońskiego Ołeksandr Prokudin powiadomił, że w ciągu minionej doby agresorzy 82 razy ostrzelali cele cywilne, wykorzystując w tym celu działa artyleryjskie, czołgi, samoloty, wyrzutnie rakietowe Grad, moździerze i drony. Jedna osoba zginęła, a osiem doznało obrażeń.

Według danych sił powietrznych Ukrainy w nocy ze środy na czwartek siły agresora zaatakowały terytorium kraju przy pomocy 22 dronów kamikadze typu Shahed-136 i Shahed-131. Zestrzelono 17 bezzałogowców.

Zachodnia część obwodu chersońskiego, położona na prawym (zachodnim) brzegu Dniepru, w tym Chersoń, jest kontrolowana przez stronę ukraińską od listopada 2022 roku. Ziemie leżące po wschodniej stronie rzeki znajdują się pod rosyjską okupacją.

Już kilka dni po wycofaniu się z Chersonia najeźdźcy zaczęli ostrzeliwać to miasto i jego okolice ze stanowisk artyleryjskich rozmieszczonych po drugiej stronie Dniepru. W wyniku tych działań wroga regularnie giną cywile. Jedno z najtragiczniejszych takich zdarzeń miało miejsce 3 maja 2023 roku, gdy Rosjanie zabili na Chersońszczyźnie 23 osoby i ranili 46.

8:51 Brytyjski resort obrony: Ukraina zaczyna korzystać z zachodniego paliwa jądrowego

Ukraina zaczyna korzystać w swoich elektrowniach atomowych z zachodniego paliwa jądrowego, co jest ważnym krokiem w kierunku jej długoterminowego uniezależnienia się energetycznego od Rosji – przekazało w czwartek brytyjskie ministerstwo obrony.

Jak poinformowano w codziennej aktualizacji wywiadowczej, 10 września Enerhoatom, ukraiński operator elektrowni atomowych, ogłosił, że z powodzeniem napełnił reaktor w elektrowni atomowej w Równem przy użyciu wyprodukowanych na Zachodzie elementów paliwa jądrowego.

Wyjaśniono, że wszystkie ukraińskie elektrownie atomowe mają reaktory oparte na sowieckich konstrukcjach i do lutego 2022 r. Ukraina polegała na Rosji w zakresie paliwa jądrowego. Od czasu rosyjskiej inwazji na pełną skalę Ukraina przyspieszyła plany dywersyfikacji dostaw.

„Ponieważ energia jądrowa dostarcza około połowy ukraińskiej energii elektrycznej, sukces Enerhoatomu w pozyskiwaniu i instalowaniu zachodniego paliwa jest ważnym krokiem w kierunku długoterminowego uniezależnienia się Ukrainy od Rosji, której wpływ na dostawy energii na Ukrainę jest znacznie ograniczony” – oceniło brytyjskie ministerstwo obrony.

8:32 ISW: Rosyjski resort obrony zablokował rotację wagnerowców w Syrii

Rosyjski resort obrony miał zablokować rotację sił najemniczej Grupy Wagnera w Syrii – podaje Instytut Badań nad Wojną (ISW), powołując się na rosyjskie źródła. To pokazuje, że Grupa Wagnera może nadal mieć w miarę spójne dowództwo i zachowywać pewną autonomię, co niepokoi rosyjskie ministerstwo obrony – komentuje ISW.

Rosyjski resort obrony miał, według doniesień jednego z „blogerów wojskowych”, przeszkodzić w rotacji lecących z Afryki najemników Wagnera na terytorium Syrii – pisze amerykański think tank w najnowszym raporcie.

Ministerstwo miało zakazać „syryjskim wagnerowcom” korzystania z lotniska w bazie Hmeimim, co zmusiło ich do użycia bazy lotniczej Tiyas w porozumieniu ze stroną syryjską.

Według relacji rosyjskiego blogera (o nazwie Rybar) w lądowaniu samolotu przeszkodziły jednak rosyjskie śmigłowce, które groziły jego zestrzeleniem oraz samochody straży pożarnej, które wjechały na pas startowy. Kierownictwo wagnerowców skontaktowało się następnie z wiceministrem obrony Junus-Bekiem Jewkurowem i dopiero on wyraził zgodę na lądowanie.

– To opisywane zaangażowanie Jewkurowa, podobnie jak jego niedawne wyjazdy do Afryki sugerują, że minister obrony wyznaczył go jako osobę odpowiedzialną za podporządkowanie pozostałości Grupy Wagnera resortowi obrony – pisze ISW.

Jak zauważa ośrodek, doniesienia o konflikcie pomiędzy resortem obrony i siłami Wagnera w Syrii wskazuje na to, że formacja najemników w dalszym ciągu może mieć w miarę spójne przywództwo (co potwierdził ich kontakt z Jewkurowem), a resort obrony obawia się nadmiernej autonomii kontyngentu wagnerowców w Syrii.

Jak wskazuje ISW, decyzja o zakazie używania bazy Hmeimim i próba przeszkodzenia w rotacji wagnerowców sugeruje, że resort obrony prawdopodobnie obawia się zbytniej niezależności Grupy Wagnera i ich niesubordynacji wobec rosyjskiej armii.

Komentując wizytę przywódcy Korei Północnej w Rosji, analitycy oceniają, że Władimir Putin może obawiać się toksycznego efektu zbliżenia z Kim Dzong Unem. Na spotkaniu z północnokoreańskim dyktatorem Putin przekonywał, że Rosja nie narusza restrykcji wobec Pjongjangu, chociaż „w ramach obowiązujących obecnie zasad są pewne możliwości”.

Według ISW Putin próbuje przedstawić rozmowy z Kimem w neutralny sposób, by nie narazić się na nowe sankcje. Jednocześnie zależy mu na pozyskaniu od Pjongjangu amunicji artleryjskiej do walki przeciwko Ukrainie.

7:35 Eksplozja w pobliżu Eupatorii na okupowanym przez Rosję Krymie; celem ataku rosyjski system obrony przeciwlotniczej

W czwartek nad ranem w pobliżu miasta Eupatoria na okupowanym przez Rosję Krymie doszło do potężnej eksplozji; według miejscowych źródeł był to atak przy pomocy dronów na rosyjski system obrony przeciwlotniczej – powiadomiła ukraińska agencja UNIAN.

Lokalne krymskie kanały w sieci społecznościowej Telegram, m.in. Krymskij Wieter (Krymski Wiatr) donosiły o zmasowanym uderzeniu bezzałogowców, które nadleciały w kierunku Eupatorii z południowego zachodu, od strony sąsiedniej miejscowości Zaozerne. Eksplozja była tak silna, że w pobliżu miejsca wybuchu zatrzęsły się domy mieszkalne.

Około godz. 5.30 czasu polskiego Krymskij Wieter powiadomił, że – według wstępnych informacji – ukraińskie drony zaatakowały rosyjski system obrony przeciwlotniczej rozmieszczony pomiędzy miejscowościami Mołoczne i Ujutne, kilka kilometrów na zachód od Eupatorii. Lokalni mieszkańcy mieli widzieć karetki pogotowia i zastępy straży pożarnej, które udały się na miejsce zdarzenia.

Ministerstwo obrony w Moskwie utrzymuje, że nad Krymem jakoby zniszczono 11 ukraińskich bezzałogowców – przekazał UNIAN.

Ukraińsko-tatarski ruch oporu Atesz zasugerował w komunikacie na Telegramie, że mógł brać udział w ataku na rosyjskie instalacje pod Eupatorią. – Dzień dobry, Eupatorio. Nie na darmo wybraliśmy się na spacer – czytamy na profilu Ateszu.

Poprzedniej nocy, z wtorku na środę, przeprowadziliśmy skuteczny atak na stocznię w Sewastopolu. Poważnie uszkodzone zostały dwie rosyjskie jednostki – duży okręt desantowy i łódź podwodna – powiadomił kilkanaście godzin wcześniej przedstawiciel wywiadu wojskowego Ukrainy (HUR) Andrij Jusow.

Poczynając od sierpnia 2022 roku na Krymie niemal co kilka dni odnotowywane są wybuchy. W przypadku ukraińskich ataków przy pomocy dronów rosyjska okupacyjna administracja zazwyczaj donosi, że eksplozje to jakoby efekt działań obrony przeciwlotniczej lub skutecznego niszczenia nadlatujących bezzałogowców.

Władze w Kijowie coraz częściej przyznają się do tych operacji. Na początku sierpnia sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ołeksij Daniłow potwierdził, że przedstawiciele Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) brali udział w atakach na Most Krymski w październiku ubiegłego roku i w lipcu 2023 roku.

Półwysep Krymski został zaanektowany przez Rosję w marcu 2014 roku w wyniku interwencji zbrojnej i nielegalnego referendum. Ukraina i Zachód uznały te działania Kremla za pogwałcenie prawa międzynarodowego.

PAP/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj