Dopiero rzuty karne musiały rozstrzygnąć, kto zagra w ćwierćfinale Mistrzostw Świata. Brazylia okazała się lepsza od Chile i to ich właśnie zobaczymy w walce o półfinał. Faworytem tego spotkania byli gospodarze. Wskazywał to też początek spotkania, w którym gra była bardzo ostra z jednej jak i z drugiej strony. Pierwsi na prowadzenie wyszli „Canarihnos”, kiedy świetnie z rzutu rożnego dośrodkował Neymar, piłkę w stronę bramki przedłużył Thiago Silva, a nieszczęśliwie do własnej bramki wstrzelił ją Gonzalo Jara.

Lecz niespodziewanie Chile wyrównało. Po błędzie defensorów Brazylii, doskonale płaskim strzałem przymierzył Alexis Sanchez i mecz dla obu zespołów zaczął się od początku. Zdecydowaną przewagę miała Brazylia, która raz za razem próbowała podwyższyć wynik spotkania. Mecz zakończył się remisem i wiadomym było, że o wyniku będzie musiała rozstrzygać dogrywka. Dodatkowe 30. minut również nie przyniosło rozstrzygnięcia i o występie w ćwierćfinale decydowały rzuty karne.

Lepiej egzekwowali je „Canarihnos” i dzięki niecelnemu strzałowi Gonzalo Jary, który będzie chciał jak najszybciej zapomnieć o tym spotkaniu, to gospodarze turnieju zagrają w ćwierćfinale turnieju.