Gdańskie ślady nowego selekcjonera. Jak Michał Probierz radził sobie za sterami Lechii?

(Fot. PAP/Leszek Szymański)

W środę Michał Probierz został przedstawiony jako nowy selekcjoner reprezentacji Polski. To czwarty w historii trener biało-czerwonych, który dołączył do kadry, mając w CV prowadzenie Lechii. Asystentem Probierza będzie Sebastian Mila, czyli były reprezentant Polski i zawodnik zespołu z Gdańska w latach 2015-2018.

Ryszard Kulesza, Wojciech Łazarek, Jerzy Brzęczek i teraz Michał Probierz – tak prezentuje się grono selekcjonerów reprezentacji Polski, którzy wcześniej zasiadali na ławce Lechii. Probierz prowadził biało-zielonych w latach 2013-2014. Mimo nienajlepszych wyników, to pod jego wodzą biało-zieloni rozegrali inauguracyjne spotkanie na nowym stadionie w Letnicy, podczas którego gościliśmy w Gdańsku FC Barcelonę.

ŚWIETNY ZŁEGO POCZĄTEK

Kontrakt z Lechią podpisał latem 2013 roku. Miał on obowiązywać przez dwa lata. Nadzieje wobec Probierza w Gdańsku były wielkie. Miał być wymarzonym trenerem Andrzeja Kuchara, ówczesnego właściciela klubu. Spekulowano, że otrzyma odpowiednie narzędzia, by z Lechii stworzyć ekipę europejskiego formatu. Wkrótce jednak doszło do zmiany właściciela. Kuchar opuścił klub i niewiele później okazało się, że Probierz jest również niechciany w Gdańsku.

Podczas inauguracji ekstraklasowych zmagań w sezonie 2013/14 Lechia pod wodzą Probierza zremisowała z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Kolejny mecz z Ruchem Chorzów również zakończył się podziałem punktów, jednak był to pewien zapalnik, który napędził maszynę Probierza ku chwilowej fali wznoszącej. Lechia odprawiła kolejno Jagiellonię Białystok, Cracovię i Legię Warszawa, dzięki czemu zasiadła na fotelu lidera ekstraklasy. W międzyczasie awansowała również do kolejnej rundy Pucharu Polski.

Wydawało się, że nie będzie końca nadziejom i pochwałom Lechii. Seria zwycięstw okazała się jednak chwilowa, a po niej nastąpił niemały kryzys. Probierz i jego ekipa nie byli w stanie wygrać siedmiu kolejnych spotkań, a skwitowali to wysokimi porażkami z Lechem Poznań i Widzewem Łódź. Gdańszczanie byli zdecydowanie pod formą i zakończyli rundę jesienną z dorobkiem 27 punktów po 21 meczach. W międzyczasie zdarzały się przebłyski, jak ponowne zwycięstwo nad Legią, jednak w kontekście całego sezonu było to zdecydowanie za mało. To był początek końca Probierza w Lechii, a ostatecznym dniem sądu okazała się porażka w dwumeczu z Jagiellonią Białystok, a tym samym odpadnięcie z Pucharu Polski.

Powodem zwolnienia trenera była również rewolucja w zespole. Po odejściu Kuchara klub przejął Franz Josef Wernze, który, chcąc kompletnie odmienić biało-zielonych, pozbył się również nieodnotowującego dobrych wyników Probierza.

WAŻNĄ CZĘŚCIĄ BARCELONA

Michał Probierz często w środowisku piłkarskim nazywany jest polskim Pepem Guardiolą. Na ten pseudonim może niekoniecznie wpłynęły jego osiągnięcia, czy też pozycja na rynku trenerów, jednak bez wątpienia nowy trener reprezentacji Polski może pochwalić się wizualnym podobieństwem do legendarnego trenera m.in. FC Barcelony.

To właśnie z „Dumą Katalonii” Michał Probierz miał okazję zmierzyć się podczas swojej kadencji w Lechii. Mimo tego, że był to mecz towarzyski, spotkanie to miało wielką wartość. Przede wszystkim był to pierwszy mecz biało-zielonych na nowo otwartym stadionie w Letnicy. Nowości czekały też Barcelonę, gdyż właśnie w meczu z Lechią w jej barwach zadebiutował sam Neymar.

Pamiętny mecz z Barceloną relacjonowaliśmy również na antenie i stronie Radia Gdańsk. Poniżej kilka momentów z tego wydarzenia:

(Fot. Radio Gdańsk)

(Fot. Radio Gdańsk)

Wynik meczu można nazwać sukcesem. Lechia zremisowała z wielką Barceloną 2:2 i nawet Messi – choć zdobył bramkę – nie był w stanie pokonać biało-zielonych. Samo spotkanie zapisało się na kartach historii klubu i bez wątpienia pozwoliło kibicom na świetne prognozy sezonu pod wodzą Michała Probierza. Sam trener nie był jednak zachwycony wynikiem i uznał, że Lechię było stać na zwycięstwo, co tym bardziej podgrzało atmosferę na współpracę ze szkoleniowcem.

– Najistotniejsze było to, że udało nam się stworzyć dobre widowisko, dzięki czemu na stadionie była fajna atmosfera. Kiedy mówiłem, że chcemy wygrać z Barceloną, to nie były tylko słowa rzucane na wiatr – skomentował po meczu Michał Probierz.

GDAŃSKIE AKCENTY W KADRZE

Pierwszym asystentem nowego selekcjonera w kadrze będzie Sebastian Mila, czyli były reprezentant Polski, który odnotował 38 występów w barwach narodowych. W latach 2015-2018, a wcześniej jako junior, był również piłkarzem Lechii. W Gdańsku również zakończył karierę i mieszka na co dzień.

Oprócz tego członkiem sztabu reprezentacji Polski będzie Radosław Michalski. Wychowanek Stoczniowca Gdańsk jest byłym reprezentantem Polski, a obecnie prezesem Pomorskiego Związku Piłki Nożnej.

Michał Probierz zadebiutuje jako trener reprezentacji Polski 12 października w meczu z Wyspami Owczymi na wyjeździe. Debiutem przed własną publicznością będzie spotkanie z Mołdawią, które odbędzie się na 15 października na PGE Narodowym w Warszawie. Choć rywale nie są z górnej półki, presja jest niemała. Sześć punktów podczas tego zgrupowania, przy stracie punktów Czechów z Albanią, pozwoli na myślenie o awansie na Mistrzostwa Europy bezpośrednio z eliminacji.

BREDE STAWIAŁ NA PAPSZUNA

Wybór nowego selekcjonera skomentował Krzysztof Brede, trener Chojniczanki. Współpracował on z Michałem Probierzem w Lechii oraz w Jagiellonii. Po zwolnieniu Fernando Santosa, gdy spekulowano na temat tego, kto zastąpi Portugalczyka w roli selekcjonera, mówiło się przede wszystkim o Probierzu, Papszunie oraz Skorży. Mimo wspólnej przeszłości z Probierzem Brede typował, że Kulesza wybierze Marka Papszuna.

– Wrażenia są pozytywne, bo znam Michała bardzo dobrze. Mamy cały czas dobry kontakt, rozmawiamy o piłce, o życiu, o dokształcaniu się. Cieszę się, że mój bardzo dobry kolega został selekcjonerem. Wydawało mi się jednak, że PZPN nie podejmie takich kroków. Wiemy, jak Michał podchodził do kadry U21 i jak bardzo zależało mu, żeby dobrze wypaść i zakwalifikować się do mistrzostw Europy. Myślałem, że ten projekt będzie kontynuowany, a selekcjonerem zostanie Marek Papszun. Prezes Kulesza wybrał jednak Michała i zobaczymy, jak to będzie – mówił Brede.

Posłuchaj: 

 

Jakub Krysiewicz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj