Niemcy po dramatycznym spotkaniu pokonali reprezentację Argentyny 1:0. Podopieczni Joachima Loewa bramkę na wagę złota strzelili dopiero w 113 minucie dogrywki, a bohaterem został gracz Bayernu Monachium Mario Goetze. Od początku spotkania na boisku można było zaobserwować piłkarskie szachy. Każda z reprezentacji starała się wyczuć przeciwnika i nie odkrywać zbyt wielu kart. W całym spotkaniu z doskonałej strony zaprezentowały się obie defensywy, które już w zarodku przerywały groźne akcje. Rozwinąć skrzydeł nie mógł ani Lionel Messi, ani Thomas Mueller. 

Regulaminowy czas gry nie przyniósł rozstrzygnięcia więc o końcowym wyniku musiała zadecydować dogrywka. W jej pierwszej odsłonie nikt nie starał się forsować tempa. Grę od czasu do czasu starał się kreować Messi, który jednak nie znalazł drogi do bramki wybranego najlepszym bramkarzem turnieju Manuela Neuera. Tego czego nie zrobił Messi, z zimną krwią wykorzystał gracz Bayernu Monachium, Mario Goetze, który w 113. minucie dogrywki wyprowadził Niemcy na prowadzenie. 

Nasi zachodni sąsiedzi nie oddali wygranej już do końca dogrywki i na brazylijskiej Maracanie mogli wznieść Puchar Świata.