To już pewne, żuławska wieś Stare Babki zniknie z mapy Polski. Tu, gdzie teraz stoją domy, wkrótce będzie przebiegała droga ekspresowa S7. Wywłaszczenie powinno rozpocząć się jesienią.
Około 50 osób, najpóźniej do 2015 roku, będzie musiało opuścić swoje domu. W ramach odszkodowania za wywłaszczenie otrzymają pieniądze na zakup innych nieruchomości. – Trwa procedura wydawania zgody na budowę drogi. Kiedy dostaniemy zgodę, zwrócimy się do właścicieli domów z propozycjami ugody, aby jak najszybciej dostali pieniądze, powiedział cytowany przez Gazetę Wyborczą Piotr Michalski, rzecznik gdańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Oprócz około 20 budynków w Starych Babkach, przy nowej trasie trzeba wyburzyć kilka innych budynków. W sumie, Skarb Państwa przejmie około tysiąca prywatnych działek. Na razie nie wiadomo, jak wysokich rekompensat powinny spodziewać się wywłaszczone osoby. O tym zdecyduje rzeczoznawca, który zostanie powołany przez wojewodę. Jeśli ktoś nie zgodzi się z tą decyzją, może sprawę oddać do sądu. Wtedy do ręki otrzyma 70 proc. proponowanej kwoty, ale i tak będzie musiał się wyprowadzić. Postępowanie sądowe nie wstrzyma inwestycji.

Mieszkańcy wsi, boją się, że wartość rynkowa ich popegeerowskich domów jest niska i nie wystarczy im pieniędzy na zakup nowych mieszkań. – Większość z nas ma 60-75 lat, żyjemy ze skromnych emerytur i nie mamy oszczędności.

Nie chcemy sprzedawać naszych mieszkań, GDDKiA chce nam je wydrzeć za bezcen, bo tu człowiek w ogóle się nie liczy, piszą w liście do wojewody pomorskiego i rzecznika praw obywatelskich mieszkańcy.

Władze gminy Stegny, na terenie której znajduje się miejscowość, zapewniają że mieszkańcy nie zostaną bez pomocy. Wójt gminy Joanna Kwiatkowska zapewnia, że pomimo tego, że gmina nie jest w stanie dać ludziom mieszkań, to będzie ich wspierać, aby ostatecznie otrzymali wystarczająco dużo pieniędzy na zakup nowych nieruchomości.