Do 2030 roku CO2 w żegludze przewozowej powinno zmniejszyć się o co najmniej 40 proc. oraz o co najmniej 70 proc. redukcji z aspiracją do 80 proc. całkowitej rocznej emisji gazów cieplarnianych z żeglugi międzynarodowej do 2040 roku – to wynika ze strategii przyjętej przez Międzynarodową Organizację Morską. Do tego dochodzi jeszcze europejska dyrektywa fit for 55, która ma prowadzić do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych nie tylko w żegludze, ale ogólnie. Czy to już jest definitywne i nie ma odwrotu?
Odpowiedzi na te pytania, w kontekście panelu na Baltexpo poświęconego tym tematom, Iwona Wysocka szukała w programie „Ludzie i Pieniądze”. Jej rozmówcą był Ireneusz Karaśkiewicz, dyrektor biura Związku Pracodawców Forum Okrętowego.
– To już się stało, nie ma od tego odwrotu. To są niezwykle ambitne cele, Międzynarodowa Organizacja Morska ogłosiła je, wszyscy przyklasnęli i rozjechali się na wakacje, a teraz wszyscy czekamy jakie regulacje wprowadzą konkretne, żeby to wdrożyć. Natomiast, niezależnie od Międzynarodowej Organizacji Morskiej, Unia Europejska przygotowała swój pakiet klimatyczny zwany tutaj fit for 55, znany tutaj w Polsce. Dotąd był on znany opinii publicznej z przekazów medialnych opisujących negocjacje, uzgodnienia, wprowadzanych pomiędzy Parlamentem Europejskim, komisją, grupami lobbystycznymi i politykami, a teraz ten pakiet klimatyczny wchodzi już w fazę realizacji i jego skutki finansowe odczuje niebawem cała gospodarka, również transport morski, ale również przeciętni obywatele Unii Europejskiej. Ja tylko przypomnę, 25 kwietnia tego roku rada Unii Europejskiej niemal jednogłośnie, przy samotnym sprzeciwie Polski, zatwierdziła dyrektywy przyjęte bodajże tydzień wcześniej przez Parlament Europejski. I są wśród nich te dotyczące branży morskiej czyli reformy unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji, który również ma objąć transport morski. Tak na marginesie, znamienne jest to, i dosyć zaskakujące, że osoba odpowiedzialna za wdrożenie tego całościowego pakietu, przewodniczący Komisji Europejskiej, pan Frans Timmermans, tuż po zakończeniu prac legislacyjnych wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej tłumacząc to powrotem do krajowej, holenderskiej polityki. Możemy tylko się domyślać jaka była tego przyczyna – tłumaczył Ireneusz Karaśkiewicz.
Posłuchaj:
kł