Scania wygasza fabrykę w Słupsku. Jak pomóc ludziom, którzy utracą pracę? W audycji „Ludzie i Pieniądze” zastanawiali się nad tym goście Iwony Wysockiej – Marek Krzykowski, menadżer AK Construction, oraz Adam Protasiuk, wiceprezes Regionalnej Izby Gospodarczej Pomorza.
Adam Protasiuk wskazywał możliwe rozwiązania. – Przede wszystkim należy spróbować rozwiązać problem przeszkoleniowy, bo jako społeczeństwo cały czas mamy problem z niskim poziomem mobilności. Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że uprawiamy jeden zawód przez całe życie, często staramy się nie zmieniać miejsca pracy, a już na pewno się nie przeprowadzać. Tymczasem tego typu przypadki, niestety, zmuszają nas do zmiany podejścia i filozofii życia. To praca przede wszystkim dla doradców zawodowych, żeby z jednej strony próbować szkolić pracowników do tych niszowych zawodów, które na pewno występują również w Słupsku, jak w całym kraju. Z drugiej strony, może próba alokacji do miejsc, gdzie najczęściej czeka ta praca dla wykwalifikowanych pracowników? – sugerował.
Marek Krzykowski zgodził się, że konieczne są zmiany mentalne. – Naszym marzeniem jest, żeby praca była blisko domu i trwała właściwie do emerytury, co w aktualnych warunkach jest po prostu niemożliwe. Chyba trochę zapomnieliśmy, że skutki, reperkusje pandemii minęły, są za nami. Może w naszym życiu prywatnym, osobistym, zdrowotnym wirus rzeczywiście zniknął, natomiast w życiu biznesowym skutki ciągle są i będą. Scania nie jest pierwszym przykładem zakładu, który zamyka coś w Polsce, bo ABB wcześniej też zamknęło i też, o dziwo, buduje swój zakład w Szwecji. Może są tu przyczyny, o których w ogóle nie rozmawiamy i nie wiemy, jakieś warunki, które Szwedzi stwarzają, żeby ściągnąć ten biznes do siebie, a nie jest on tutaj? – rozważał.
Posłuchaj całej audycji:
MarWer