Policja w Lęborku bada okoliczności trzech pożarów, do których doszło w miniony weekend w miejscowości Ulinia koło Łeby. Niewykluczone, że ktoś podłożył ogień. W piątek wieczorem w lesie, przy drodze zapaliła się ściółka i młodnik. Ogień objął powierzchnię trzech hektarów. Przez 15 godzin gasiło go 20 zastępów strażackich. Trzech z osiemdziesięciu jeden ratowników zostało rannych – takie informacje przekazał Radiu Gdańsk Tadeusz Konkol z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku.
Kolejne zgłoszenie o pożarze w tym samym miejscu wpłynęło do strażaków w sobotę tuż po 9:00. Z ogniem przez dziewięć godzin walczyło 46 ratowników by wrócić na to samo miejsce w niedziele po południu. W trzeciej już akcji uczestniczyło 80 osób.
Lęborska policja sprawdza, czy nie doszło do podpalenia powiedziała Radiu Gdańsk aspirant Magdalena Zielke. Za nieumyślne podłożenie ognia grozi do 5 lat więzienia. W przypadku działania z premedytacją kara jest dwukrotnie wyższa.