Do Słupska po kilku latach wróci duża impreza sylwestrowa, ale tym razem pod dachem i płatna. Sylwester ma się odbyć w hali Gryfia, a samo wydarzenie będzie biletowane.
Muzyka elektroniczna, polskie przeboje, pokaz laserowy i foodtracki – tego można się spodziewać na zabawie sylwestrowej w Słupsku. Pomysłodawcami i głównymi organizatorami wydarzenia są osoby odpowiedzialne za wakacyjny cykl imprez z muzyką elektroniczną na bulwarach.
– Miasto Słupsk jest partnerem wydarzenia – mówi Aleksander Arszyński, jeden z organizatorów. – Podczas letnich imprez zauważyliśmy, że muzyka elektroniczna cieszy się zainteresowaniem i jest bardzo przystępna dla wszystkich. Jest rytmiczna i po prostu fajna – tłumaczy.
– Będzie dużo polskich przebojów, nie będzie takiej tzw. łupanki. Chcemy, aby każdy znalazł coś dla siebie i mógł się wybawić – dodaje drugi z organizatorów, Mateusz Balza.
W imprezie będzie mogło wziąć udział 1400 osób. Cena biletów nie jest jeszcze znana. Wiadomo natomiast, że w tym roku nie będzie sylwestra pod ratuszem.
– Nie planujemy zabawy na placu Zwycięstwa z wielu powodów – wyjaśnia prezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka. – Po pierwsze, biorąc pod uwagę koszty organizacji, te imprezy nie cieszyły się aż tak dużą popularnością. Nie wiem, czy nie trafialiśmy z gustami, czy gwiazdy wieczoru były nie dość wyraziste. A gwiazdy w noc sylwestrową stawiają bardzo wysokie warunki cenowe. Te koszty były potężne. Po drugie, kiepska pogoda, która się zdarzała, również nie zachęcała do wyjścia. W związku z tym pomyśleliśmy, że Gryfia zapewni nam, że pogoda nie będzie przeszkodą – argumentuje prezydent.
Kinga Siwiec/ol