200 mandatów dla Prawa i Sprawiedliwości, 163 dla Koalicji Obywatelskiej, 55 dla Trzeciej Drogi, 30 dla Lewicy i 12 dla Konfederacji – tak przedstawiają się wstępne wyniki wyborów.
To głosowanie przejdzie do historii ze względu na rekordową frekwencję, która wyniosła 72,9 proc. To o ponad 10 punktów procentowych więcej niż w 1989 roku, kiedy do urn poszło 62,7 procent uprawnionych do głosowania Polaków. W Słupsku przed lokalami wyborczymi ustawiały się kolejki.
Frekwencja była rekordowa, a wyniki na tyle przewrotne, że zwycięstwo ogłosiły zarówno Prawo i Sprawiedliwość, jak i opozycja. Podczas wieczoru wyborczego prezes PiS Jarosław Kaczyński podkreślił, że 15 października to historyczny moment dla partii, bo jego partia wygrała po raz czwarty. Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że Prawo i Sprawiedliwość będzie starało się utworzyć stabilny rząd.
„RAZEM BĘDZIEMY DYSPONOWAĆ WIĘKSZOŚCIĄ MANDATÓW”
Zwycięstwo obwieściła także Koalicja Obywatelska. Jej działacze uważają, że zajęcie drugiego miejsca i uzyskanie ponad 160 mandatów pozwoli im na stworzenie stabilnego rządu z Trzecią Drogą i Lewicą.
– Razem będziemy dysponować większością mandatów – powiedział poseł Zbigniew Konwiński.
Oprócz wyborów do Sejmu i Senatu Polacy mogli wziąć także udział w referendum. Tu frekwencja według wstępnych danych wynosiła 40 procent. Oznacza to, że nie będzie ono wiążące.
Kinga Siwiec/aKa