Brak ciepłej wody i ogrzewania – z takimi problemami mierzą się mieszkańcy budynku przy ulicy Przetocznej 8/9, należącego do Gdańskich Nieruchomości. Sytuacja nastąpiła po awarii pieca gazowego. Do czasu naprawy zarządca zaproponował rodzinom grzejniki elektryczne. Wedle zapewnień sytuacja ma zostać wkrótce rozwiązana.
– Człowiek prosi i pisze, a Gdańskie Nieruchomości nie reagują. Co to jest, żeby w XXI wieku nie mieć wody do kąpania, do mycia się? Płacę 1300 złotych czynszu. Nawet żarówki tutaj nie wymienią, a ja mam cieplej w samochodzie niż w domu – twierdzi jeden z mieszkańców.
– Tutaj nic nie było robione przez 15 lat. Tylko czekamy, aż nam sufit spadnie na głowy. Pisaliśmy pisma, że szczury biegają. Jest tu zimno. Bez odzewu. Tyle razy interweniowaliśmy i mamy czekać. Muszę cały czas mieć włączony grzejnik, bo jest zimno. Jak przyjdą nam rachunki za prąd, to złapiemy się za głowy. Nie wiadomo, co z tym piecem. Mieszkają tu dzieci, w tym mój 11-letni syn. Muszę nastawiać dwa garnki, żeby się umył. Grzejniki dali nam po to, aby zamknąć nam buzie – dodaje inna mieszkanka.
(Fot. Radio Gdańsk/Marta Włodarczyk)
– Teraz okazało się, że piec gazowy jest do niczego. W mieszkaniach mamy zaledwie 14 stopni Celsjusza. Wyobrażamy sobie rachunki za prąd. Wszystkie prace remontowe wykonywaliśmy w swoim zakresie, na przykład sami malowaliśmy – dodaje kolejny mieszkaniec.
RADNY INTERWENIUJE
Sprawą zainteresował się Przemysław Majewski, radny Prawa i Sprawiedliwości, który wystosował do władz miasta pismo w tej sprawie. Samorządowiec zgadza się, że warunki panujące w mieszkaniach są skandaliczne.
– Sprawa mieszkańców przy ulicy Przetocznej 8/9 jest znana władzom miasta Gdańska od wielu lat. W ostatnich dwóch tygodniach doszło do awarii. Pojawiła się informacja, że piec nie funkcjonuje, więc tak naprawdę do jego awarii mogło dojść kilka miesięcy temu. Stan budynku również jest dramatyczny. Część mieszkańców nie ma prywatnych łazienek i musi korzystać ze wspólnych na korytarzu. Wystąpiłem do władz miasta, aby dowiedzieć się, dlaczego Gdańskie Nieruchomości nie remontują zasobu komunalnego – wskazuje.
(Fot. Radio Gdańsk/Marta Włodarczyk)
ODPOWIEDŹ GDAŃSKICH NIERUCHOMOŚCI
Zgłoszenie dotyczące niesprawnego kotła gazowego wpłynęło do Gdańskich Nieruchomości 27 września. Niebawem mają zostać podjęte działania w celu naprawy sytuacji.
– W listopadzie zeszłego roku była sprawdzana instalacja centralnego ogrzewania i została przeprowadzona kontrola, która nie stwierdziła żadnych nieprawidłowości w jej działaniu. W ostatnim czasie były wykonywane drobne naprawy w kotłowni gazowej oraz instalacji centralnego ogrzewania. Mieszkańcom dostarczyliśmy grzejniki elektryczne, a pięciu z nich odmówiło ich przyjęcia. W ubiegłym tygodniu podpisaliśmy umowę na naprawę kotłowni gazowej wraz ze stacją demineralizacji wody, co spowoduje przywrócenie w budynku ciepłej wody oraz ogrzewania. Wykonawca zamówił w miniony piątek części potrzebne do naprawy. Na realizację umowy ma maksymalnie 20 dni od daty jej podpisania – wskazuje Barbara Weiss z Biura Dyrekcji Gdańskich Nieruchomości.