Na tymczasowy dworzec w Słupsku podróżni będą musieli poczekać jeszcze nawet sześć miesięcy – wynika z informacji podanych przez rzecznika prasowego spółki PKP. Powodem jest konieczność przeprojektowania sieci elektrycznej.
Część starego budynku dworca jest już wygrodzona, nie ma tam kiosku, pozostało jedynie kilka krzesełek w poczekalni. Tak wyglądają przygotowania do stworzenia dworca kontenerowego, który ma służyć do chwili otwarcia nowej inwestycji za niecałe trzy lata. Problem w tym, że wykonawca robót musi przeprojektować sieć elektryczną pod dworzec tymczasowy, co może zająć nawet sześć miesięcy – mówi Michał Stilger, rzecznik prasowy spółki PKP.
PRZYGOTOWANIA POD BUDOWĘ
– W ramach rozpoczynającej się przebudowy dworca w Słupsku wykonawca rozpoczął organizację placu budowy, czego efektem jest wygrodzenie części terenu objętego budową. Trwają przygotowania do wyburzeń pod kątem budowy tymczasowego dworca kontenerowego, który zlokalizowany będzie w pobliżu biurowca. Do czasu powstania dworca tymczasowego obsługa podróżnych będzie prowadzona w wydzielonej części obecnego budynku. Na dworcu tymczasowym pasażerowie znajdą kasy biletowe, poczekalnię oraz toalety – wyjaśnia Stilger.
Nowy budynek dworca PKP w Słupsku ma być otwarty w 2026 roku. Przejście podziemne pod dworcem łączące centrum miasta z nowym węzłem transportowym, gdzie zatrzymują się na przykład autobusy PKS, ma być otwarte w czasie przebudowy.
Paweł Domański/kł