Jesteśmy spadkobiercami pamięci – mówili w sobotę zebrani pod pomnikiem poświęconym bytowskim Żydom. Mija dziesięć lat od jego powstania, a za kilka dni minie 85 lat od „Nocy Kryształowej”, kiedy Niemcy spalili bytowską synagogę, w której miejscu stoi obecnie pomnik. W sobotę odsłonięto również tablicę wmurowaną w chodnik, która ma przypominać przechodniom o spalonej świątyni i terrorze hitlerowskim.
Uroczystości przewodził profesor Cezary Obracht-Prądzyński z Uniwersytetu Gdańskiego. – Kiedy dziesięć lat temu stawialiśmy ten pomnik, słyszeliśmy pytania: dlaczego to właśnie my? Dlaczego to my, Polacy, stawiamy pomnik Żydom, niemieckim Żydom? Odpowiedź jest jasna i prosta – dlatego, że teraz my tu żyjemy, i to my jesteśmy spadkobiercami ich pamięci – mówił profesor Obracht-Prądzyński.
„Noc Kryształowa” to określenie pogromu Żydów w nocy z 9 na 10 listopada 1938 roku. Na terenie III Rzeszy Niemcy wybijali okna w domach i sklepach należących do Żydów. Był to przejaw instytucjonalnej przemocy wobec ludności wyznania mojżeszowego, zapowiadający dalsze represje.
Paweł Domański/kł