Nie za nieumyślne spowodowanie śmierci, a tylko za narażenie na niebezpieczeństwo będzie odpowiadała była prezes PGM Słupsk Ewa. W. Dziś sąd podjął decyzję o umorzeniu jednego z postępowań w sprawie śmierci nastoletniej Nikoli, która w lutym 2020 roku zaczadziła się w mieszkaniu komunalnym.
Wobec byłej prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej w Słupsku toczyły się dwa odrębne postępowania – jedno na wniosek prokuratora, którym kobiecie zarzuca się narażenie na niebezpieczeństwo lokatorów mieszkania, w którym zaczadziła się nastolatka, a drugie na wniosek rodziców Nikoli – w którym oskarżona miałaby odpowiadać za nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka. Sędzia Sądu Rejonowego w Słupsku Mirosław Stachurski zdecydował dziś, że postępowanie na wniosek rodziców zmarłej Nikoli zostanie umorzone, bo w tej samej sprawie nie mogą toczyć się dwa osobne procesy. Mirosław Stachurski argumentował, że postępowanie na wniosek prokuratora zostało wszczęte jako pierwsze.
– Nic też nie stoi na przeszkodzie, aby w tamtym postępowaniu [na wniosek prokuratora – przyp. red.] strony podnosiły konieczność zmiany czy to opisu zarzucanego czynu, czy też jego kwalifikacji prawnej – mówi sędzia Stachurski.
Z decyzją nie zgadza się adwokat rodziców Nikoli, Bartosz Fieducik.
– Od samego początku zainicjowania tego postępowania przez prokuraturę próbujemy doprowadzić do tego, by ówczesna prezes PGM w Słupsku odpowiedziała za śmierć Nikoli – mówi mecenas Fieducik. – Trzykrotnie prokuratura umarzała postępowanie w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Uzyskaliśmy prawo do subsydiarnego aktu oskarżenia, sąd dziś jednak umorzył postępowanie. Nie składamy jednak broni. Zastanowię się nad zaskarżeniem tego postanowienia.
Jeśli dzisiejsza decyzja sądu się uprawomocni, to adwokat rodziców Nikoli będzie starał się o zmianę kwalifikacji czynu w postępowaniu prokuratorskim.
Więcej o sprawie w materiale audio:
Kinga Siwiec/ar