Przemysław Żołnierewicz odchodzi z Krajowa Grupa Spożywcza Arki Gdynia do Kinga Szczecin. Skrzydłowy był związany z Arką umową otwartą, która pozwalała w trakcie sezonu w dowolnym momencie zmienić klub. W gdyńskich barwach wystąpił w 7 meczach tego sezonu.
Tego ruchu w Gdyni się spodziewano, nie było tylko pewności co do momentu, w którym Żołnierewicz Arkę opuści. Gdy podpisywał kontrakt, miał być liderem zespołu i drogowskazem dla młodych zawodników, którzy stawiają pierwsze kroki w Ekstraklasie. Żołnierewicz nie zachwycił, ale też nie zawiódł, zdobywał średnio 11,9 pkt, z bardzo dobrymi statystykami 6 zbiórek i prawie 6 asyst. W jego dwumiesięcznej grze w Arce zabrakło na pewno skuteczności w rzutach trzypunktowych – tylko sześć z nich trafiło do kosza z 25 oddanych. Koszykarz bardzo dobrze spisał się w pierwszym meczu z GTK Gliwice, który zapewnił Arce zwycięstwo na inaugurację ligi. Później było w kratkę – słabe występy z Legią i Śląskiem, przeplatał kompletnymi przeciwko PGE Spójni i BM Stali.
Żołnierewicz opuszcza zespół w dobrym momencie, po wygranej nad Twardymi Piernikami Toruń. Teraz przed zespołem trudna misja znalezienia zastępcy. Są polscy kandydaci z innych drużyn Ekstraklasy, ale „wyciągnięcie” ich nie należy do zadań łatwych. Bardziej prawdopodobne wydaje się ściągnięcie do Gdyni zawodnika zagranicznego, choć trzeba pamiętać, że to byłby ruch nieco wbrew polityce projektu realizowanego w Gdyni w tym sezonie.