W najnowszych “Psich Poradach w Radiu Gdańsk” stała bywalczyni programu – międzynarodowy sędzia kynologiczny i behawiorystka Agnieszka Kępka w rozmowie z prowadzącym audycję Tomaszem Olszewskim, za pomocą anegdot i konkretnych przykładów odpowiadała zarówno na pytania prowadzącego, jak i słuchaczy, które tym razem dotyczyły przede wszystkim kwestii zimowych spacerów. Behawiorystka doradziła również w sprawie kociego sikania w nieodpowiednim miejscu.
Na samym początku audycji Agnieszka Kępka przytoczyła dwie ciekawostki i porady. Pierwszą z nich była informacja, iż w piątek, 17 listopada, będzie miał miejsce międzynarodowy Dzień Czarnego Kota.
Następnie behawiorystka doradziła właścicielom zwierząt, które sikają na kanapę bądź inny, nieprzeznaczony do tego mebel, powołując się przy tym na problem oraz rozwiązanie Hanny Wilczyńskiej-Toczko – niegdyś prowadzącej audycję, a zarazem właścicielki kotki, która sikała nie tam, gdzie należy. – To, co dzisiaj ona przetestowała i prosiła, żeby Państwu powiedzieć, to pewna rada zarówno dla właścicieli kotów, jak i czasami psów, które sikają gdzieś na kanapę, na fotele, czy łóżka. Kupiła specjalną matę elektryczną dla psów i kotów, która świeci takim specyficznym światełkiem, a jak się na nią staje, to wydaje charakterystyczny dźwięk oraz – w żadnym wypadku nie parzy, ani nie razi prądem – w charakterystyczny sposób łaskocze. Jej kotka, która zasikała jej już kolejną kanapę, przestała wreszcie to robić i chodzi do kuwety. Po prostu właścicielka na noc rozkłada tę matę, która jest na baterię, które trzeba wymienić co parę dni, ale to chyba żaden problem, w porównaniu z tym, że trzeba co jakiś czas kupić nową kanapę – doradziła Agnieszka Kępka.
SPACERY PRZY NIEPOGODZIE
Następnie rozmówcy przeszli do właściwego tematu najnowszej audycji, czyli do kwestii spacerów, kiedy na zewnątrz jest brzydka pogoda i niskie temperatury. Prowadzący Tomasz Olszewski przytoczył w ramach wstępu sytuację, którą widział wczoraj, czyli małego pieska w oryginalnym kostiumie. – Widziałem wczoraj małego pieska, który nie wiem nawet, jakiej był rasy, ponieważ cały był zapakowany w jakiś srebrny kostium. Wyglądał troszeczkę jak z “Seksmisji”, tylko na szczęście nie miał takich butów. Jednak miał za to taki kapturek, zakrywający uszy. I pomyślałem, czy powinno się w ogóle zakrywać uszy psu? – pytał prowadzący.
– Nie, żadnych kapturków i okryć głowy nie zakładamy. Jeśli jest tak jak dzisiaj, czyli mocna mżawka i chcą państwo jakoś ochronić zwierzę, to można założyć ubranko, które osłania przed deszczem, ale nie wolno zakrywać głowy. To nie jest dobre, ponieważ choćby strzepanie uszu i całej głowy jest im bardzo potrzebne – tłumaczyła behawiorystka.
Ekspertka starała się również wyjaśnić pewne podstawy w relacji psów z właścicielem oraz spacerami. – Są psy, które w czasie deszczu po prostu nie chcą wychodzić. Nie chcą i koniec. A dlaczego nie chcą? Bo patrzą na właściciela. Właściciel ubiera się długo i grubo, później się trzęsie i kurczy, każe iść szybko, bo pada, szybciej kończy spacer i ten pies po prostu tego nie chce. To my mamy być przykładem dla psa – wyjaśniała.
Posłuchaj całej audycji:
ol