Wydatki wyniosą ponad dwa miliardy złotych, a nadwyżka dochodów nad wydatkami wynieść ma około 13 milionów. Samorząd województwa pomorskiego przygotował projekt budżetu na 2024 rok. W “Samorządowym Piątku Radia Gdańsk” o finansowych planach województwa z Joanną Stankiewicz rozmawiali: Sylwia Laskowska-Bobula (Koalicja Obywatelska), Jerzy Barzowski (Prawo i Sprawiedliwość) oraz Piotr Zwara (klub „Dla Pomorza”).
Budżet ambitny i proinwestycyjny, a jednocześnie to kompromis pomiędzy wydatkami a oczekiwaniami – tak zaplanowany budżet określił marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk. A jak oceniają go radni sejmiku?
– Wydaje nam się, że jest to budżet absolutnie ambitny, a jednocześnie bezpieczny, dzięki dobrze ulokowanym pieniądzom. Ponieważ w naszych budżetach domowych również czujemy się bezpieczniej, kiedy nasze dochody są większe niż wydatki – oceniła Sylwia Laskowska-Bobula.
Jerzy Barzowski uważa, że budżet jest odpowiedni pod względem dochodów, jednak planowane wydatki jego klub rozłożyłby inaczej. Choć dużą część wydatków stanowią inwestycje w transport, to radny PiS uważa, że więcej środków powinno pójść w rozwój infrastruktury drogowej zachodniej części województwa. – Każdy budżet jest, a przynajmniej powinien być ambitny oraz powinien spełniać swoje założenia. My jako Prawo i Sprawiedliwość mamy problem w ostatnich latach, ponieważ oczywiście popieramy dochody, bo one też są wynikiem działalności państwa polskiego i rządu Prawa i Sprawiedliwości. I tutaj jest pełna zgoda w kwestii poparcia takich kwot. Natomiast mamy oczywiście wiele innych pomysłów na wydatki. Tutaj uważamy, że wydatki są zrobione nie tak, jak powinny – tłumaczył. – Transport zawsze jest dużą pozycją w budżecie. Jednak moim zdaniem zawsze zbyt mało środków idzie na drogi. Ja przypomnę to, co wielokrotnie mówię, iż zachodnia część województwa jest wykluczona komunikacyjnie. To jedno z największych miejsc w Polsce, gdzie jest wykluczenie komunikacyjne. To są dokumenty strategiczne. Od lat o tym mówię. I niestety ciągle nie ma wystarczających środków na dofinansowanie dróg w tamtej części województwa. Oczywiście są jakieś inwestycje. Pan marszałek i Koalicja Obywatelska mówią, że to jest właściwy podział. Ja uważam, że powinien być trochę inny. Zwłaszcza przy tak dużych środkach, jakie mamy zaplanowane w budżecie. Bo te dochody są bardzo duże. Wzrost w stosunku do roku ubiegłego o 30 procent (dochody z CIT i PIT) – dodał Barzowski.
Piotr Zwara z klubu “Dla Pomorza”, a kiedyś członek klubu Prawa i Sprawiedliwości, zwrócił uwagę na wieloletni podział obecny w sejmiku oraz rolę, czy też cele jego klubu, jakimi jest m.in. zrównoważony rozwój całego województwa. – W sejmiku już od wielu lat istnieje taki niepisany podział między Platformą Obywatelską a Prawem i Sprawiedliwością, iż PiS zarzuca PO, że województwo rozwija się nierównomiernie i że zapuszczone są te dalsze rejony. A z kolei Platforma Obywatelska odpowiada, że jest to nieprawda i jest zupełnie odwrotnie. Niemniej jednak taki podział istnieje – zwrócił uwagę. – Ja reprezentuję klub radnych “Dla Pomorza” – powiedzmy, że taką trzecią drogę w sejmiku województwa. Nie w sensie formalnym – partyjnym, ale samorządowym, bo to jest jeden – obok PO i PiS-u – klub. I muszę przyznać, że również wzorem ogólnopolskiej Trzeciej Drogi, stawiamy akcenty tak, by sprawy i aglomeracji trójmiejskiej, czyli miast oraz wsi, i prowincji były równomiernie traktowane. I aby – tak jak w przypadku programu Trzeciej Drogi – gdzieś te sprawy się równoważyły. I wydaje mi się, że udaje nam się w tym kierunku pchać sprawę – tłumaczył Zwara. Podkreślił również, że wpływ rządu na stabilność finansową regionu nie jest tak jednoznacznie pozytywny. – A co do kwestii dochodów. Kolega wspomniał o moich uwagach przy wprowadzaniu Polskiego Ładu, kiedy rzeczywiście były poważne wątpliwości odnośnie do tego, jak będą wyglądały dochody. Te najgorsze prognozy się na szczęście nie sprawdziły. Szczególnie w kontekście województw, bo w przypadku wielkich miast sprawa jest dużo bardziej złożona. Jednak trzeba też zauważyć, że po raz drugi z rzędu również w tym roku zostaliśmy pozbawieni subwencji rozwojowej i zdecydowanie finanse po stronie dochodowej nie są stabilne. Ten system cały czas wygląda tak, że rząd instrumentalnie równoważy te ubytki dochodów i – według wyliczeń pana marszałka – robione jest to w taki sposób, że województwo jest stratne – podkreślił.
Do wypowiedzi przedmówców odniosła się jeszcze Sylwia Laskowska-Bobula. – Po pierwsze zdecydowanie udziały w PIT i CIT są mniejsze, niż mieliśmy, więc nie można mówić, że wygraliśmy na czymś, bo nie wygraliśmy. Należy też pamiętać, że w tym budżecie są uwzględnione już znacznie większe dotacje i środki zewnętrzne. Środki z Unii Europejskiej w wysokości 345 milionów złotych, więc dodatkowo liczymy też na pieniądze, które przyjdą w ramach KPO, które absolutnie są nam potrzebne na realizację inwestycji, na które czeka całe województwo. Nie możemy też mówić, że stawiamy tylko na wybrane obszary. Śmiało można powiedzieć, że środki są zdecentralizowane. Widać to już po głównych wydatkach w budżecie na ten najbliższy rok. Bo przecież mówimy nie tylko o budowie dróg w Trójmieście, ale to będzie też obwodnica Kartuz, to będzie Skórcz, gmina Pelplin, bardzo ważna droga Stegna-Krynica Morska. I niesamowicie ważna inwestycja. podnoszona od wielu lat, a jednocześnie bardzo kosztowna, czyli rozbudowa drogi wojewódzkiej nr 221 – Kościerzyna–Gdańsk Orunia. Od wielu lat wielu z nas uczęszcza tą drogą i od wielu lat proszony był samorząd o jej zrobienie. I ta inwestycja to jest ponad 800 milionów. Także – tutaj odnosząc się do kolegi z PiS – wydatki drogowe są zasadniczą i jedną z głównych części wydatków, więc nie można powiedzieć, że na drogi wydajemy za mało. Bo tak naprawdę 53 procent w tym budżecie to właśnie transport – podsumowała.
Posłuchaj całej audycji:
ol