Osoby, które pracowały w komisji ds. badania wpływów rosyjskich, to w większości historycy. Naszym zadaniem było skupianie się na badaniach. Nie mieliśmy nic wspólnego z aktywnością polityczną. Samo odwołanie członków komisji miało wymiar wyłącznie polityczny – mówił w Radiu Gdańsk dr Marek Szymaniak, dyrektor gdańskiego oddziału IPN. W audycji „Gość Dnia Radia Gdańsk” rozmawiał z nim Michał Pacześniak.
– Przez niecałe dwa miesiące prac przeprowadziliśmy szereg kwerend, w wyniku których pokazaliśmy pewien obraz dotyczący realizowania kontaktów Służby Kontrwywiadu Wojskowego z Federalną Służbą Bezpieczeństwa bez odpowiednich zgód premiera i obarczonych bardzo poważnymi wadami prawnymi. Skupiliśmy się na tym obszarze aktywności, by móc pokazać konkretny wycinek pewnego niepokojącego zjawiska, jakie miało miejsce w Polsce w latach 2010-2014. To są rzeczy warte tego, by się im przyglądać i pokazywać, na czym polegały nieprawidłowości – podkreślał „Gość Dnia Radia Gdańsk”.
– Aktywności komisji ds. badania wpływów rosyjskich przypisywane były, w sposób nieuprawniony, działania polityczne. Osoby, które tam pracowały, to w większości historycy. Naszym zadaniem było skupianie się na badaniach. Nie mieliśmy nic wspólnego z aktywnością polityczną. Samo odwołanie członków komisji miało wymiar wyłącznie polityczny. To szło absolutnie obok naszej merytorycznej działalności, której wynikiem jest nasz raport cząstkowy – zaznaczył.
W rozmowie poruszono także temat pomysłów nowej większości sejmowej dotyczących likwidacji Instytutu Pamięci Narodowej. – Zakusy dotyczące likwidacji IPN to nie są nowe pomysły. Teraz one wracają, głównie ze strony przedstawicieli środowisk politycznych, które reprezentują środowiska postkomunistyczne. Sformułowania o tym, że IPN nie powinien dalej funkcjonować w tej formie, nie znajdują oparcia w faktach. IPN funkcjonuje w takiej formie, jaką nadał mu parlament. Jak można mówić o likwidowaniu IPN, gdy w tej instytucji pracują osoby odpowiedzialne za ściganie zbrodni rosyjskich i niemieckich? Zarzuty ws. pracy IPN polegają na horrendalnym nieporozumieniu albo złej woli – ocenił dr Szymaniak.
– IPN odgrywa fundamentalną rolę w obszarze polityki pamięci. Instytucja posiada oddziały na terenie całego kraju. To pozwala nam na pracę w różnych obszarach. Wiedza, którą zdobywamy w trakcie pracy, pozwala nam formułować ważne wnioski i postulaty dotyczące tego, w jaki sposób najnowsza historia Polski powinna być prezentowana młodemu pokoleniu. Chcemy pokazać polskie doświadczenie historii najnowszej całemu światu. IPN jest instytucją, która posiada ważne narzędzia, które wykorzystujemy, aby móc pokazać tę wiedzę w sposób atrakcyjny i by stała się ona częścią wiedzy świata – wyjaśnił.
Jak zapowiedział dyrektor gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, w związku z rocznicami ogłoszenia stanu wojennego oraz Grudnia 70′, przygotowywane są uroczystości upamiętniające te wydarzenia.
– Przygotowywany jest obecnie piąty tom Encyklopedii „Solidarności”. Chcielibyśmy pokazać tę książkę w Gdańsku. W IPN pamięć o stanie wojennym oraz o masakrze grudniowej 1970 roku jest niezwykle ważna. Bardzo zależy nam na tym, by rokrocznie ją pokazywać, z jednej strony tak, by interesować jak najszersze grono odbiorców, ale z drugiej strony chcemy pokłonić się bohaterom – mówił.
ua