Jaki to był rok dla Portu Gdańsk? Jaki był to rok dla naszej gospodarki morskiej? Co było największym wyzwaniem? Co się działo w inwestycjach? Jakie są plany na przyszłość? Jakie czekają nas kolejne wyzwania? Nad odpowiedziami na te pytania Iwona Wysocka w programie „Ludzie i Pieniądze” zastanowiła się wspólnie z Piotrem Burą, dyrektorem Zarządu Morskiego Portu Gdańsk oraz Mateuszem Kowalewskim, prezesem portalu GospodarkaMorska.pl.
– Mam wrażenie, że Port Gdańsk to duma Polaków. Mamy hub europejski. W zeszłym roku w tym okresie przeładowaliśmy 61 mln ton, a w tym roku mamy już prawie 75 mln ton. To absolutny rekord, ósme miejsce w Europie, szóste w Unii Europejskiej. My w tym momencie wyprzedzamy już takie porty jak Marsylia czy Barcelona. To marki same w sobie. Dlatego czuję dumę jako Polak. Bardzo mocno wspieramy nasz region, nie tylko Polskę w paliwach. To paliwa płynne, ale też oczywiście towary skonteneryzowane. Naftoport jest połączony z naszymi dwiema rafineriami, ale też rafineriami niemieckimi. To jedyne miejsce w Polsce, gdzie jesteśmy w stanie przyjąć import towarów do produkcji paliw w rafineriach – podkreślał Bura.
– Ostatni czas to okres olbrzymich wyzwań i zupełnie nowej roli portów morskich, zarówno jeśli chodzi o bezpieczeństwo energetyczne, jak i polską gospodarkę. Już w czerwcu przewidywaliśmy, że Port Gdańsk przekroczy kolejną magiczną barierę w przeładunkach, czyli 80 mln ton. Wszystko wskazuje na to, że ta bariera zostanie przekroczona. To z pewnością historyczny wynik, szczególnie biorąc pod uwagę dane statystyczne sprzed 10 lat, gdy Port Gdańsk przeładowywał poniżej 30 mln ton. Oprócz tego mamy szereg wyzwań, np. rozbudowę Baltic Hub. W tej trudnej sytuacji okazuje się, że Gdynia nie konkuruje z Gdańskiem, ale ten wspólny hub kontenerowy uzupełnia się nawzajem. Gdy w Gdańsku jest czas inwestycji, Gdynia może przejmować część ładunków i pomagać w rozładowywaniu napiętrzenia kontenerów – mówił Kowalewski.
ua