Szalony mecz w gdyńskiej Polsat Plus Arenie. Stawką spotkania koszykarzy KGS Arki Gdynia z Sokołem Łańcut było odbicie się od dołu ligowej tabeli. Udało się to gościom, którzy dzięki zwycięstwu 118:115 sprawili, że to Arka osiadła na dnie.
Ojcami sukcesu Sokoła byli zdobywca 40 punktów Tyler Cheese oraz Terrell Gomez, który nie dość, że dorzucił 22 oczka, to jeszcze napędzał akcje gości. Skuteczność zwycięzców była imponująca – z gry blisko 70 proc., za „3” ponad 50 proc.. Trzeba jednak przyznać, że gdynianie nie utrudniali zadania.
Wynik Cheese’a – 40 punktów – to rekord sezonu. Koszykarze z Łańcuta poprawili również najlepsze osiągnięcie zawodników MKS Dąbrowa Górnicza, którzy, gromiąc Dziki Warszawa, zdobyli 116 pkt
W SZALEŃSTWIE JEST METODA
W trzeciej kwarcie Sokół prowadził już różnicą 28 punktów. Wówczas kilka skutecznych akcji wykonał Bryce Alford. Pod koszem z Adamem Kempem zaczął sobie radzić coraz lepiej. Wreszcie zaskoczył także Andrzej Pluta. To po jego szalonych akcjach i celnych rzutach pod presją, nawet z dziewiątego metra, Arka wróciła do gry. Na dwie minuty przed końcem, po rzucie Alforda, gdynianie przegrywali już tylko jednym punktem – 115:116. Goście nie wypuścili jednak zwycięstwa z dłoni. Faulowany przez Plutę, na sześć sekund przed końcem, Gomez skutecznie wykonał dwa rzuty wolne.
– W pierwszej połowie zabrakło nam determinacji, acz nie odczuwaliśmy przesadnej presji. Kilka szalonych „trójek” wpadło, ale nie zasłużyliśmy na zwycięstwo – przyznał po meczu Kacper Gordon.
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia – Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 115:118 (16:34, 26:29, 32:28, 41:27)
Punkty:
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia: Bryce Alford 21, Andrzej Pluta 19, Grzegorz Kamiński 19, Adam Hrycaniuk 18, Adrian Bogucki 9, Stefan Kenic 9, Kacper Gordon 8, Bartłomiej Wołoszyn 7, Jakub Szumert 5, Maksymilian Wilczek 0, Kacper Marchewka 0.
Muszynianka Domelo Sokół Łańcut: Tyler Cheese 40, Terrell Gomez 22, Adam Kemp 19, Janis Berzins 13, Kacper Młynarski 9, Biram Faye 6, Marcin Nowakowski 6, Mateusz Szczypiński 3, Filip Struski 0.
Włodzimierz Machnikowski