Zatrzymano dwie osoby w związku z legalizacją pobytu cudzoziemców w Polsce

(Fot. Twitter.com/Straż Graniczna)

Dwie osoby zostały zatrzymane w sprawie dotyczącej procederu legalizacji pobytu cudzoziemców w Polsce. Akcję przeprowadzili w Gdyni funkcjonariusze Morskiego Oddziału Straży Granicznej. Zatrzymani to 34-letni Polak i 42-letni Ukrainiec. 

Jak mówi komandor podporucznik Andrzej Juźwiak, podejrzani zakładali fikcyjne firmy, w imieniu których wystawiali obcokrajowcom dokumenty umożliwiające legalizację pobytu w Polsce. Były to m.in. karty pobytu i oświadczenia o zatrudnieniu.

– Podejrzani mężczyźni zakładali fikcyjne firmy, w których imieniu wystawiali obcokrajowcom dokumenty umożliwiające legalizację pobytu w Polsce, w tym m.in. karty pobytu i oświadczenia o powierzeniu wykonywania pracy. Na ich podstawie cudzoziemcy, głównie obywatele Ukrainy, Białorusi i Gruzji mogli wjeżdżać do Polski i tu legalizować swój pobyt. W rzeczywistości firmy nie prowadziły żadnej działalności i służyły tylko do przestępczego procederu. Według śledczych, w ten sposób wystawionych zostało ponad 1000 dokumentów. Mężczyźni wykorzystywali przy tym profile zaufane innych osób do funkcjonowania spółek – mówi Juźwiak.

Pogranicznicy znaleźli dokumenty, telefony, nośniki pamięci, komputery, serwer z danymi, pieczątki różnych firm oraz prawie 10 tysięcy euro gotówki. W Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku zatrzymanym zarzucono popełnianie przestępstw polegających na legalizacji pobytu cudzoziemców w Polsce, w tym organizowanie przekraczania granicy wbrew przepisom, ułatwianie pobytu i wyłudzenia poświadczeń nieprawdy.

– Wobec jednego z podejrzanych prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze – dozór policji połączony z zakazem opuszczania kraju oraz poręczenie majątkowe w kwocie 50 tysięcy złotych. Wobec drugiego podejrzanego skierował do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie. Sąd uwzględnił wniosek i zastosował tymczasowy areszt do czasu wpłacenia przez podejrzanego poręczenia majątkowego w kwocie 50 tysięcy złotych. Poręcznie zostało wpłacone i podejrzany opuścił areszt. Dodatkowo zastosowano wobec niego dozór policji połączony z zakazem opuszczania kraju – wylicza prok. Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Podejrzanym grozi 8 lat więzienia.

Grzegorz Armatowski/vn

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj