660. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Jedna osoba zabita, trzy ranne w rosyjskich atakach na Chersoń

(Fot. EPA/IGOR TKACHENKO)

Rosyjskie wojska wciąż atakują ukraińskie miejscowości. Tymczasem podczas szczytu unijnego w Brukseli Węgry zawetowały przyjęcie nowego wsparcia finansowego dla Ukrainy. Wojna na Ukrainie trwa 660. dzień.

17:17 Nadzwyczajny szczyt w sprawie 50 mld euro wsparcia dla Ukrainy i rewizji budżetu UE planowany na początek przyszłego roku

Nadzwyczajny szczyt Unii Europejskiej w sprawie wsparcia finansowego dla Ukrainy i rewizji wieloletniego budżetu UE planowany jest na początek przyszłego roku. W trakcie zakończonego w piątek dwudniowego posiedzenia Rady Europejskiej nie udało się w tej sprawie uzyskać jednomyślności. Jak przekazała szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, przeciw były Węgry.

W przypadku Ukrainy chodzi o propozycję przekazania jej 50 mld euro wsparcia. – Jestem przekonany i nastawiony optymistycznie co do tego, że będziemy w stanie spełnić naszą obietnicę wsparcia Ukrainy środkami finansowymi – powiedział Michel. Dodał, że do tej pory zgodziło się na to 26 państw członkowskich.

Von der Leyen przekazała z kolei, że budżet UE potrzebuje nowych środków w reakcji na kryzysy, z którymi zmaga się Wspólnota. Na unijnym szczycie nie udało się jednak w tej sprawie uzyskać jednomyślności. 26 państw opowiedziało się „za”, a tylko Węgry – „przeciw”. Sprawa trafi na szczyt UE w styczniu. Cokolwiek się na nim stanie, KE do tego czasu przygotuje „rozwiązania operacyjne” – poinformowała na konferencji szefowa KE.

Jak powiedziała, obecny budżet na lata 2021-2027 został zaprojektowany przed pandemią, wojną na Ukrainie, kryzysem energetycznym i spowodowaną przez niego inflacją oraz kryzysem na Bliskim Wschodzie.

Wskazała, że pomimo tego UE zmobilizowała budżet, aby odpowiedzieć na ten kryzys. – Doszliśmy jednak do limitu (…). Dlatego w czerwcu KE zaoponowała wzmocnienie unijnego budżetu. Przedstawiliśmy bardzo czytelne priorytety. Oczywiście pierwszym priorytetem jest wsparcie Ukrainy, następnie praca nad migracją, pobudzenie unijnej konkurencyjności, w tym m.in. odpowiedź na amerykańską ustawę o redukcji inflacji – stwierdziła. Dodała, że budżet UE musi też zostać dostosowany do rosnących stóp procentowych.

– 26 państw członkowskich potwierdziło te priorytety i zgodziło się dostarczyć dodatkowe finansowanie, aby je zrealizować. Dziękuje im za ich wsparcie. To dobry wynik. Porozumienie uwzględnia też obawy państw członkowskich związane z ich narodowymi ograniczeniami budżetowymi. Porozumienie uwzględnia przesunięcia i zmianę priorytetów, jak również nowe fundusze. Ta kombinacja wymaga trudnych wyborów. Podjęliśmy te wybory, jednakże nie udało się osiągnąć jednomyślności. Węgry nie były w stanie nas wesprzeć. Dlatego na początku przyszłego roku odbędzie się kolejne spotkanie. Komisja Europejska wykorzysta czas do tego spotkania na zagwarantowanie, że cokolwiek stanie się na tym następnym szczycie UE, będziemy mieli gotowe „rozwiązania operacyjne” – powiedziała.

Przekazała też, że Komisja Europejska udostępni Ukrainie w nadchodzących dniach kolejne 1,5 mld euro w ramach istniejących ustaleń.

16:41 Von der Leyen: Komisja Europejska udostępni Ukrainie w nadchodzących dniach kolejne 1,5 mld euro w ramach istniejących ustaleń

Komisja Europejska udostępni Ukrainie w nadchodzących dniach kolejne 1,5 miliarda euro w ramach istniejących ustaleń – zapowiedziała przewodnicząca KE Ursula von der Leyen na konferencji prasowej na zakończenie szczytu UE.

Podczas szczytu w Brukseli przywódcy państw i rządów UE nie osiągnęli jednomyślności w sprawie przyjęcia pakietu 50 mld euro wsparcia dla Ukrainy. Decyzji nie poparły Węgry.

W styczniu w tej sprawie ma się odbyć nadzwyczajny szczyt UE.

14:42 Brytyjski resort obrony: trwają ciężkie walki o Marjinkę; rosyjskie wojska odnotowują tam postępy

Trwają ciężkie walki o opanowanie zniszczonej miejscowości Marjinka na wschodzie Ukrainy i jej okolic; Rosja prawdopodobnie jeszcze bardziej zmniejszyła obszar w granicach miejscowości, który pozostaje pod kontrolą wojsk ukraińskich – poinformowało w piątek brytyjskie ministerstwo obrony.

W codziennej aktualizacji wywiadowczej poinformowano, że jednym z celów operacyjnych Rosji na tym obszarze jest prawdopodobnie zabezpieczenie kontroli nad drogami 00510 i N15, co może umożliwić dalsze natarcie na zachód w stronę miejscowości Kurachowe.

Dodano, że – pomimo stałych postępów sił agresora – duży, znaczący pod względem operacyjnym przełom rosyjskiej armii na tym odcinku frontu pozostaje bardzo mało prawdopodobny.

14:30 Coraz większe problemy z poborem żołnierzy; armia robi łapanki na siłowniach i w sanatoriach

Ukraińskie wojsko boryka się z coraz większymi brakami osobowymi; terytorialne centra uzupełnień „polują” na młodych mężczyzn, uchylających się od służby w armii, na ulicach, w siłowniach, a nawet w sanatoriach – informują ukraińskie media.

Portal tsn.ua opublikował w ostatnich dniach szereg informacji oraz filmów pokazujących, jak żołnierze wkraczają do klubów fitness w różnych miastach Ukrainy – np. w Kijowie i Odessie – i wręczają ćwiczącym mężczyznom wezwania do wojska.

Podobne materiały zamieszczono z jednego z sanatoriów, gdzie wręczano wezwania zarówno personelowi obiektu, jak też pensjonariuszom.

Sytuacja spowodowana jest dramatycznym niedoborem żołnierzy do prowadzenia dalszej wojny – alarmują ukraińskie media. Średnia wieku żołnierza na froncie wynosi ponad 40 lat, a nowych chętnych brakuje. Tysiące mężczyzn w wieku poborowym wyjechały za granicę – często za łapówki. Tysiące innych „załatwiły sobie” zwolnienie od służby wojskowej ze względu na stan zdrowia.

Do sprawy odniósł się Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy, poproszony o komentarz w sprawie wręczania wezwań w klubach sportowych. – Chcesz żyć w wolnym państwie, w którym możesz robić, co chcesz, a nie chcesz bronić tych praw, które lubisz. Kiedy Rosja tu przyjdzie, wszystko będzie wyglądać inaczej: nie będzie można spokojnie chodzić po ulicach i zachowywać się tak, jakby nic się nie działo – powiedział Podolak.

Dodał, że trwają prace nad zmianami zasad mobilizacji. Odpowiedni projekt ustawy ma zostać złożony w ukraińskim parlamencie do końca bieżącego roku.

Terytorialne jednostki uzupełnień nadal wręczają wezwania, podkreślając, że trwa wojna. – Mężczyźni nie powinni uchylać się od służby wojskowej. Muszą bronić państwa – podkreślają jej przedstawiciele.

– Być może po wprowadzeniu nowej ustawy kolejki będą tworzyć się przed komendami uzupełnień, a nie na granicach – skomentował portal tsn.ua.

Pojawiają się pierwsze wyroki bezwzględnego pozbawienia wolności za uchylanie się od służby. Portal tsn.ua przywołuje przykład dwóch mężczyzn z obwodu zakarpackiego na zachodzie Ukrainy. 34-latek i jego 47-letni kolega zostali skazani na 3 lata pozbawienia wolności za uchylanie się od służby wojskowej.

– W grudniu ubiegłego roku 34-letni mieszkaniec Mukaczewa przeszedł wojskowe badania lekarskie w centrum rekrutacyjnym, otrzymał wezwanie do jednostki wojskowej, ale zignorował określone w nim wymagania. Miesiąc później 47-letni mieszkaniec wsi Kałyny uniknął mobilizacji. Poddał się badaniom kwalifikacyjnym, a następnie napisał oświadczenie o odmowie pełnienia służby wojskowej, wiedząc, że poniesie za to odpowiedzialność karną – powiedziała rzeczniczka prokuratury w obwodzie zakarpackim Kateryna Chyżniak w wypowiedzi dla tsn.ua.

14:21 Prezydent Zełenski na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie uczcił pamięć żołnierzy, poległych w wojnie z Rosją

– Prezydent złożył kwiaty na mogiłach bohaterów, pochowanych na Polu Marsowym Cmentarza Łyczakowskiego. Są to żołnierze, którzy zginęli w walkach z rosyjskimi okupantami wiosną 2022 roku oraz na początku 2023 roku – powiadomiono w komunikacie kancelarii prezydenta w Kijowie.

Zełenski oddał m.in. hołd pamięci Maksyma Wasylkewycza, który po wkroczeniu wojsk rosyjskich na Ukrainę powrócił do kraju zza granicy, by przyłączyć się do walki z najeźdźcą oraz łucznika i trenera łucznictwa Dmytra Sydoruka.

Cmentarz Łyczakowski we Lwowie jest najstarszą, zabytkową nekropolią w tym mieście, gdzie pochowano m.in. wielu znanych Polaków. Znajduje się tam Cmentarz Orląt Lwowskich, na którym spoczywają polegli podczas obrony Lwowa w czasie wojny polsko-ukraińskiej w latach 1918-19 i w czasie wojny polsko-bolszewickiej w 1920 roku.

13:35 Portal wojskowy: partyzanci wysadzili w Melitopolu pociąg dostarczający okupantom paliwo i amunicję

W zajętym przez rosyjskie siły ukraińskim Melitopolu partyzanci wysadzili pociąg dostarczający okupantom paliwo i amunicję – poinformował w piątek portal Sprotyw, prowadzony przez Siły Operacji Specjalnych ukraińskiej armii.

Sprotyw przekazał, że partyzanci w piątek wysadzili w powietrze pociąg, który codziennie przywoził z Krymu do Melitopola amunicję i paliwo. W odwrotnym kierunku pociąg wywoził rudę, zboże i uszkodzony sprzęt.

W wybuchu uszkodzone zostały tory, lokomotywa i wagony. Jak zaznaczył portal, do eksplozji doszło o 8 rano, „tuż pod nosem” Federalnej Służby Bezpieczeństwa.

Władze okupacyjne próbują ukryć fakt dywersji i poszukują partyzantów.

Sprotyw podsumował, że w 2023 roku to już jedenasta dywersja na kolei zakończona sukcesem. Zapowiedziano, że nie jest to ostatnia taka operacja, gdyż kolej pełni kluczową rolę w rosyjskiej logistyce.

12:17 Obwód zakarpacki: radny zginął po odpaleniu granatu podczas sesji rady wiejskiej; 26 osób zostało rannych

Jedna osoba zginęła, a 26 zostało rannych, gdy lokalny radny odpalił granat w siedzibie rady wiejskiej w Kereckach w obwodzie zakarpackim na zachodzie Ukrainy. Sprawca zginął na miejscu – poinformowała policja i miejscowe media.

Do zdarzenia doszło w piątek przed południem podczas sesji rady wsi. Według policji zginęła jedna osoba, sprawca zdarzenia, a 11 osób zostało rannych. Media przekazały następnie, że poszkodowanych zostało 26 osób. Sześć z nich jest w stanie ciężkim.

W internecie pojawił się film, na którym widać, że podczas dyskusji stojący przy drzwiach mężczyzna stara się zabrać głos mówiąc: „A mogę teraz ja? Mogę ja?”, wyciąga z kieszeni jakiś przedmiot i rzuca go na podłogę. Kolejne dwa takie przedmioty lądują między stołem prezydialnym a miejscami dla innych uczestników posiedzenia. Następnie dochodzi do trzech głośnych eksplozji, widać ogień wybuchów i dym oraz słychać krzyczących ludzi.

11:59 Mer: na ulice Melitopola okupanci wysłali „podsłuchiwaczy”

Na ulice zajętego przez siły rosyjskie Melitopola na południowym wschodzie Ukrainy okupanci skierowali większą liczbę „podsłuchiwaczy”, którzy mają wsłuchiwać się w prywatne rozmowy mieszkańców – poinformował Iwan Fedorow, lojalny wobec Kijowa mer tego miasta.

– Otrzymuję informacje od naszych mieszkańców, że na ulicach miasta wzrosła liczba osób (przede wszystkim mężczyzn), którzy bardzo uważnie wsłuchują się w prywatne rozmowy – napisał Fedorow w mediach społecznościowych. – Osoby, które negatywnie wypowiadają się – czyli mówią prawdę – o okupacyjnej władzy” znajdą się pod obserwacją okupantów – dodał.

Według ukraińskiego wywiadu wojskowego w skład grup okupantów prowadzących przeszukania domów na zajętym terytorium weszli „specjaliści ds. analizy zachowania”. Mają oni dodatkowo zastraszyć mieszkańców i wykrywać osoby, które jakoby coś ukrywają – poinformował mer.

11:48 Prokurator generalny: decyzja o rozpoczęciu negocjacji ws. członkostwa w UE to sygnał, że wolny świat poszerza wartości demokratyczne

Decyzja o rozpoczęciu negocjacji akcesyjnych Ukrainy z UE jest potężnym sygnałem, że wolny świat nie tylko broni, ale i poszerza wspólne wartości demokracji i praworządności – oświadczył prokurator generalny Ukrainy Andrij Kostin.

– Decyzja Rady Europejskiej o rozpoczęciu negocjacji o członkostwie Ukrainy podczas naszej wojny o przyszłość jest historyczną chwilą nie tylko dla Ukrainy, ale dla Europy i całej wspólnoty międzynarodowej – ocenił, cytowany w piątek na swoim Telegramie.

– Jest to potężny sygnał, że wolny świat nie tylko broni, ale i rozszerza nasze wspólne wartości demokracji i praworządności – podkreślił.

Kostin zapewnił, że jego instytucja nadal będzie walczyć o sprawiedliwość dla narodu ukraińskiego oraz dołoży starań na rzecz pociągnięcia rosyjskiego reżimu do międzynarodowej odpowiedzialności za wszystkie zbrodnie.

– Odnowienie sprawiedliwości dla Ukrainy otwiera drogę do pokoju i stabilizacji na całym świecie. Jesteśmy wdzięczni wszystkim naszym partnerom za ich niezmienne poparcie na tym szlaku – oświadczył prokurator.

Decyzja o rozpoczęciu negocjacji akcesyjnych z Ukrainą i Mołdawią zapadła w czwartek, podczas szczytu unijnych przywódców w Brukseli.

11:32 SBU: dożywocie dla lekarki, która wydała rosyjskim okupantom rannych ukraińskich żołnierzy

Sąd zaocznie skazał na karę dożywotniego więzienia lekarkę z Mariupola, która w marcu 2022 roku, na początku rosyjskiego ataku na to miasto na wschodzie Ukrainy, wydała siłom wroga siedmiu rannych ukraińskich żołnierzy – poinformowała w piątek Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).

Lekarka Wałentyna Czechowa przeszła na stronę przeciwnika, a następnie, podczas walk o miasto, wydała rosyjskim wojskowym siedmiu żołnierzy przyjętych do szpitala, w którym pracowała.

Śledczy ustalili, że doszło do tego po zajęciu placówki przez okupantów, gdy grupa Rosjan próbowała znaleźć wśród pacjentów ukraińskich żołnierzy.

Personel medyczny szpitala zdawał sobie sprawę z ryzyka, dlatego zniszczył mundury ukraińskich wojskowych, ich dokumenty i amunicję. Żołnierzy włączono do ewidencji jako cywilnych pacjentów, rannych w wyniku działań bojowych w mieście.

Jednak podczas obchodu lekarka pokazała okupantom miejsca, w których leżeli poszkodowani ukraińscy wojskowi. Później okupanci uwięzili Ukraińców i wywieźli ich do katowni, gdzie jeńcy byli poddawani torturom.

Czechowa pokazała też okupantom jednego z lekarzy, który próbował ratować rannych wojskowych. Mężczyźnie odebrano dokumenty i samochód oraz powiedziano mu, by szykował się na „powolną śmierć”. W ostatniej chwili lekarzowi udało się uciec.

Śledczy ustalili, że w nagrodę za współpracę z okupantami lekarce zaproponowano funkcję ordynatorki jednego z oddziałów zajętego szpitala. Ukraiński sąd skazał kobietę zaocznie na dożywocie za zdradę.

11:06 ISW: Putin nie ustaje w żądaniach kapitulacji Ukrainy

Podczas dorocznej telekonferencji z udziałem obywateli rosyjski dyktator Władimir Putin podtrzymał swoją retorykę dotyczącą żądania całkowitej kapitulacji Ukrainy, a w domyśle – Zachodu – zauważył w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

ISW, który przeanalizował konferencję prasową Putina, poinformował, że rosyjski przywódca wykorzystał tę okazję do kolejnego omówienia celów Kremla na Ukrainie, lecz nie zaproponował konkretnych rozwiązań, pozwalających na osiągnięcie zwycięstwa. W opracowaniu zwrócono uwagę na fakt, że Putin poświęcił wojnie bardzo dużo czasu, podkreślając rzekome sukcesy wojsk rosyjskich w obwodzie zaporoskim i zmniejszenie zachodniej pomocy dla Ukrainy. Po raz kolejny mówił też o konieczności „demilitaryzacji” Ukrainy oraz zmuszeniu NATO do odstąpienia od planów rozszerzenia tego sojuszu.

Putin powtórzył, że nie jest chętny do negocjacji z Ukrainą i stwierdził, że pokój nastąpi jedynie wtedy, gdy Rosja osiągnie swoje cele na własnych warunkach – przekazali amerykańscy analitycy.

Dyktator dodał, że rosyjskich żołnierzy jest na Ukrainie więcej, niż oficjalnie twierdzą przedstawiciele Kremla, co – w ocenie ISW – ma złagodzić obawy społeczeństwa przed nową falą mobilizacji. Putin deklarował, że nie będzie kolejnego etapu branki.

Analitycy think tanku ocenili, że rozważania Putina o problemach na froncie i rosyjskich stratach mają przekierować gniew opinii publicznej na ministerstwo obrony. Rosyjski przywódca przekonywał też, że gospodarka kraju pozostaje odporna na międzynarodowe sankcje i skutki wojny.

Zwrócono też uwagę na antyizraelskie stanowisko Putina w sprawie wojny na Bliskim Wschodzie pomiędzy Izraelem i palestyńską organizacją terrorystyczną Hamas. Może to zwiastować dalsze pogorszenie stosunków rosyjsko-izraelskich – prognozuje ISW.

10:40 Wywiad wojskowy: rosyjskie siły okupacyjne liczą obecnie 470 tys. ludzi

Rosja wykorzystuje obecnie przeciwko Ukrainie 433 tys. żołnierzy sił zbrojnych i ok. 30 tys. wojskowych Rosgwardii – poinformował Andrij Czerniak, przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR).

Czerniak skomentował w ten sposób słowa Władimira Putina, który powiedział w czwartek podczas telekonferencji prasowej, że na Ukrainie walczy 617 tys. rosyjskich wojskowych – pisze w piątek portal Liga.net.

Serwis przypomina, że Ołeksij Daniłow, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, ostrzegł niedawno, że Rosja może rozpocząć „totalną mobilizację” po wyborach prezydenckich wiosną 2024 r.

10:09 Generał: rosyjscy dywersanci wciąż podejmują próby przedarcia się przez granicę

W ciągu ostatnich dwóch tygodni ukraińska armia odnotowała siedem prób przedarcia się grup dywersantów z terytorium Rosji – poinformował w piątek dowódca Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy generał Serhij Najew.

– W ciągu ostatnich dwóch tygodni odnotowaliśmy siedem prób przedarcia się przeciwnika na terytorium Ukrainy – oznajmił dowódca, cytowany na Telegramie.

Rosyjskie grupy dywersyjne nacierają z obwodów briańskiego, kurskiego i biełgorodzkiego na terytorium Rosji, próbując przedostać się do obwodów czernihowskiego, sumskiego i charkowskiego na Ukrainie – wyjaśnił.

– W pięciu przypadkach naszym obrońcom udało się wcześniej wykryć zamiary wroga, który po ostrzelaniu poniósł straty i wycofał się – powiadomił generał.

W listopadzie Najew informował, że grupy rosyjskich dywersantów podejmowały próby przedarcia się na Ukrainę do dziesięciu razy w ciągu miesiąca. Składały się one z wyszkolonych żołnierzy sił specjalnych i wywiadu Rosji.

W październiku Najew mówił, że od czerwca ubiegłego roku Ukraina rozmieściła na swojej północnej granicy pół miliona min.

09:35 ISW: zwycięstwo Rosji w wojnie z Ukrainą byłoby bardzo kosztowne dla Stanów Zjednoczonych

USA zapłaciłyby bardzo wysoką cenę za zwycięstwo Rosji w wojnie z Ukrainą – ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW). Jak podkreślono, Moskwa mogłaby po raz pierwszy od 30 lat stworzyć poważne konwencjonalne zagrożenie militarne dla NATO, a Waszyngton zostałby zmuszony do tego, by przemieścić do Europy część samolotów stealth

Gdyby Stany Zjednoczone, a w ślad za nimi Europa odcięły wszelką pomoc wojskową dla Kijowa, możliwy stałby się podbój całej Ukrainy przez Kreml. W rezultacie wyczerpana, lecz triumfująca armia rosyjska dotarłaby aż do granic NATO, rozciągających się od Morza Czarnego po Ocean Arktyczny – ocenił ISW, zauważając, że zwycięskie siły zbrojne Rosji byłyby zarówno doświadczone w walce, jak też znacznie większe, niż siły lądowe sprzed inwazji.

Rosyjska gospodarka będzie się stopniowo odbudowywać – w miarę jak sankcje będą nieuchronnie zanikać, a Moskwa opracuje sposoby na obejście pozostałych ograniczeń. Z czasem Rosja dokona modernizacji uzbrojenia i zdoła rozmieścić zaawansowane systemy obrony powietrznej, przez które przeniknąć mogą wyłącznie samoloty typu stealth – tak bardzo potrzebne do odstraszania Chin i przygotowywane przez USA z myślą o ewentualnej konfrontacji z Pekinem – zauważył amerykański think tank.

Ponieważ Moskwa już zaangażowała się w ambitny program powojennej ekspansji wojskowej, Stany Zjednoczone nie mogą być pewne tego, ile czasu im pozostało – ostrzegł ISW.

Ogólny potencjał militarny USA i ich sojuszników z NATO jest o wiele większy niż Rosji, dlatego nie ma powodu, by wątpić w zdolność Zachodu do pokonania każdej możliwej rosyjskiej armii – nawet przy założeniu, że Rosja w pełni wchłonie Ukrainę i Białoruś. Niemniej, gdy Amerykanie rozważają koszty dalszej pomocy Ukrainie w konfrontacji z Rosją w nadchodzących latach, zasługują na staranne rozważenie kosztów, jakie poniosłyby USA, jeśli umożliwiono by Moskwie zwycięstwo. Są one znacznie wyższe, niż większość ludzi sobie wyobraża – podkreślili analitycy.

Aby obronić się przed ponownym rosyjskim zagrożeniem po podboju Ukrainy przez Rosję, Stany Zjednoczone musiałyby rozmieścić w Europie Wschodniej znaczną część swoich sił lądowych, a także dużą liczbę samolotów stealth. Budowa i utrzymanie tych maszyn to kosztowna inwestycja, a wyzwania związane z ich szybką produkcją prawdopodobnie zmuszą Stany Zjednoczone do dokonania trudnego wyboru pomiędzy utrzymaniem wystarczającej liczby samolotów w Azji – w celu obrony Tajwanu i innych azjatyckich partnerów – a powstrzymaniem rosyjskiego ataku na sojuszników z NATO. Całe to przedsięwzięcie będzie kosztować fortunę, a koszty będą ponoszone tak długo, jak długo utrzyma się rosyjskie zagrożenie, czyli potencjalnie w nieskończoność – ocenił ISW.

Analitycy podkreślili, że prawie każdy inny rezultat wojny na Ukrainie będzie lepszy od stanu obecnego. Dlatego, w opinii ekspertów ISW, pomaganie Ukrainie w utrzymaniu linii frontu poprzez ciągłe wsparcie wojskowe z Zachodu jest o wiele bardziej korzystne i tańsze dla Stanów Zjednoczonych, niż przegrana Ukrainy.

„Zamrożenie” konfliktu to rozwiązanie gorsze, niż dalsze pomaganie Kijowowi w walce, ponieważ dałoby Rosji czas i przestrzeń na przygotowanie się do wznowienia wojny w celu podbicia całej Ukrainy i dalszej konfrontacji z NATO. Pomoc stronie ukraińskiej w odzyskaniu kontroli nad całością lub większością terytorium państwa byłaby o wiele bardziej korzystna, ponieważ oznaczałoby to wypchnięcie sił rosyjskich jeszcze dalej na wschód. Ponadto wspieranie Ukrainy aż do zwycięstwa, a następnie pomaganie jej w odbudowie sprawiłoby, że największa i najbardziej doświadczono bojowo armia na kontynencie europejskim stanęłaby na czele obrony NATO – niezależnie od tego, czy Ukraina ostatecznie przystąpi do Sojuszu, czy też nie.

We wszystkich tych scenariuszach Amerykanie powinni pamiętać, że Ukraina to nie Afganistan. Afganistan w 2001 roku był jednym z najbiedniejszych krajów na świecie, bez przemysłu i ze słabo wykształconą populacją, natomiast Ukraina jest silnie uprzemysłowiona, z nowoczesnym, wykształconym społeczeństwem – zauważył ośrodek analityczny.

Gospodarka Ukrainy w państwie, którego granice zostałyby przywrócone do stanu z 1991 roku, byłaby wystarczająco duża, aby utrzymać własne wojsko. Prezydent Wołodymyr Zełenski zobowiązał się niedawno, że jego kraj zbuduje własny przemysł zbrojeniowy, w tym poprzez tworzenie wspólnych przedsięwzięć z zachodnimi firmami, z korzyścią dla Ukrainy i jej partnerów. Dlatego zwycięska Ukraina nie byłaby ciągłym podopiecznym Zachodu. Zamiast tego może być prawdziwie niezależna i wnieść ogromny wkład w bezpieczeństwo NATO i gospodarkę państw tego sojuszu – konkluduje ISW.

08:53 Jedna osoba zabita, trzy ranne w rosyjskich atakach na Chersoń

Jedna osoba zginęła, a trzy zostały ranne w rosyjskich atakach na Chersoń na południu Ukrainy w ciągu ostatniej doby – poinformował szef miejskiej administracji wojskowej miasta Roman Mroczko.

– W ciągu ostatnich 24 godzin wojska rosyjskie 22 razy ostrzelały osiedla mieszkaniowe w Chersoniu, używając do tego 104 pocisków. Zniszczenia odnotowano w Chersoniu, Prydniprowsku, Antonywce, Sadowem i Stepanywce – napisał Mroczko na swoim profilu w jednym z komunikatorów. – Niestety, jedna osoba zginęła, a trzy zostały ranne – dodał.

W obwodzie zaporoskim, również na południu Ukrainy, w ciągu minionej doby Rosjanie przeprowadzili 87 ataków na 18 miejscowości – były to ostrzały artyleryjskie, ataki dronami i ostrzały rakietowe. Zniszczeniu uległy co najmniej trzy budynki mieszkalne. Na szczęście obyło się bez ofiar – o czym poinformował szef władz obwodu zaporoskiego Jurij Małaszko.

08:19 Pięcioro dzieci wróciło z rosyjskiej niewoli

Z rosyjskiej niewoli wróciło kolejnych pięcioro dzieci – poinformował szef administracji wojskowej położonego na południu Ukrainy obwodu chersońskiego Ołeksandr Prokudin.

O tym, że kolejne dzieci wróciły z terytorium Rosji Prokudin poinformował na swoim profilu w jednym z komunikatorów społecznościowych. – Dwoje z nich ma rodziny. Udało się im powrócić wraz z rodzicami. Troje kolejnych to dzieci w trudnej sytuacji życiowej. Wszystkie są teraz w bezpiecznym miejscu i otrzymują niezbędną pomoc – napisał Prokudin i wyraził wdzięczność wszystkim osobom i organizacjom, które działają na rzecz powrotu dzieci porwanych przez rosyjskich okupantów.

Oficjalne dane Kijowa mówią o niemal 20 tysiącach dzieci, które zostały uprowadzone do Rosji. Do ojczyzny powróciło zaledwie kilkaset. Rosyjskie władze przyznają, że od lutego 2022 roku, kiedy ich armia wkroczyła na Ukrainę, „przyjęły” ponad 700 tys. dzieci z tego kraju. Dzieciom zmienia się tożsamość; małe trafiają do adopcji bądź sierocińców. Rosjanie wiedzą, że mogą one nie pamiętać o swojej ukraińskiej tożsamości. Starsze – 16, 17-letnie są poddawane indoktrynacji, mającej na celu pełną identyfikację z Rosją i późniejsze wcielenie w szeregi jej armii.

– Porywanie ukraińskich dzieci przez rosyjskie władze okupacyjne i wywożenie ich do Rosji to element polityki ludobójstwa prowadzonej przeciwko Ukrainie – powiedziała w listopadowej rozmowie z PAP ukraińska laureatka Pokojowej Nagrody Nobla Ołeksandra Matwijczuk.

07:46 Na terytoriach okupowanych przez Rosję będzie można głosować w „wyborach” bez dowodu tożsamości

W zaplanowanych przez Kreml na marzec 2024 r. „wyborach” prezydenckich mieszkańcy ukraińskich terytoriów okupowanych przez Rosję będą mogli głosować nawet, jeśli nie posiadają dokumentów tożsamości wydanych przez to państwo – poinformował portal Centrum Narodowego Sprzeciwu (Sprotyw), prowadzony przez Siły Operacji Specjalnych ukraińskiej armii.

Sprotyw odniósł się do decyzji Centralnej Komisji Wyborczej Federacji Rosyjskiej, która zatwierdziła przepisy dotyczące zaplanowanych na 15-17 marca 2024 r. „wyborów” prezydenckich.

– Rosyjskie „wyrażenie woli” (przez wyborców) jest farsą samą w sobie i służy wyłącznie celom propagandowym. Jednak ich organizacja na terytoriach tymczasowo okupowanych pokazuje rzeczywisty stopień poparcia dla okupacji przez miejscową ludność – napisano na portalu.

– „Wybory” w marcu 2024 r. będą – podobnie jak wcześniej – trwać trzy dni, aby ukryć niską frekwencję. Ponadto mieszkańcy okupowanych regionów będą mogli głosować bez dokumentów stwierdzających tożsamość, ponieważ większość ludzi nie chce posługiwać się rosyjskim „papierkiem” – czytamy w komunikacie. Sprotyw poinformował też, że Rosjanie utajnili skład członków komisji wyborczych, a w lokalach będzie obowiązywać zakaz filmowania i fotografowania. „To znaczy, że wróg boi się ujawniania tożsamości kolaborantów – wnioskuje Centrum Sprzeciwu Narodowego.

– Jednak wszystkie nazwiska zdrajców i tak będą znane, ponieważ miejscowi mieszkańcy przekazują informacje o nich Ruchowi Oporu. Dlatego radzimy nie brać udziału w organizacji +wyborów+ i, jeśli to możliwe, nie brać w nich udziału – napisano w komunikacie.

Termin „terytoria tymczasowo okupowane” odnosi się do zaanektowanego przez Rosję w 2014 roku Krymu, a także do tych części terenów w położonych na wschodzie i południu Ukrainy obwodów ługańskiego, donieckiego, chersońskiego i zaporoskiego, na które nie rozciąga się jurysdykcja Kijowa, ponieważ stacjonują tam siły rosyjskie, które uważają te tereny za integralną część Federacji Rosyjskiej. Na terenach tych działa aktywnie ukraińskie podziemie, część ludności czynnie sprzeciwia się okupacji, a część kolaboruje z narzuconą władzą rosyjską.

Wybory prezydenckie w Rosji zaplanowano na 15-17 marca 2024 r. Pełniący ten urząd od 2000 r. Władimir Putin (z przerwą na lata 2008-2012, gdy jego kremlowskiego tronu pilnował Dmitrij Miedwiediew) ogłosił, że będzie kandydować po raz kolejny. Niezależni obserwatorzy nie mają wątpliwości, że zaangażuje on całą rosyjską machinę propagandową do tego, by wygrać przygniatającą liczbą głosów, a same wybory będą po raz kolejny dalekie od wzorców demokratycznych.

03:41 Premier Orban: Węgry zablokowały porozumienie ws. nowej pomocy finansowej dla Ukrainy

Premier Węgier Viktor Orban potwierdził, że podczas unijnego szczytu w Brukseli zawetował przyjęcie nowego wsparcia budżetowego UE dla Ukrainy w wysokości 50 miliardów euro.

– Weto wobec dodatkowych środków dla Ukrainy, weto wobec rewizji europejskiego wieloletniego budżetu, powrócimy do tej kwestii w przyszłym roku, po odpowiednich przygotowaniach – poinformował w nocy z czwartku na piątek szef węgierskiego rządu w serwisie X (d. Twitter).

Agencja AFP przypomina, że wcześniej Viktor Orban nie skorzystał z prawa weta wobec decyzji unijnych przywódców o rozpoczęciu negocjacji akcesyjnych z Ukrainą.

– Na początku przyszłego roku wrócimy do tego tematu (pomocy dla Ukrainy) i spróbujemy osiągnąć jednomyślność – powiedział szef Rady Europejskiej Charles Michel.

– Nie chcę wdawać się zbytnio w szczegóły. W nadchodzących dniach i tygodniach będę wraz z kolegami pracować nad przygotowaniem szczytu na początku przyszłego roku – podkreślił Michel w rozmowie z dziennikarzami.

Na 50-miliardowy pakiet składa się 17 mld euro bezzwrotnych dotacji i 33 mld euro niskooprocentowanych pożyczek.

PAP/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj