W szpitalu dziecięcym na Polankach w Gdańsku gruntownie zmodernizowano ważny oddział

(Fot. Radio Gdańsk/Oskar Bąk)

To była najdroższa inwestycja w historii placówki. Dziś w Szpitalu Dziecięcym Polanki w Gdańsku – po modernizacji – otwarto oddział alergologii, immunologii i chorób płuc. Prace kosztowały 20 milionów złotych. Były bardzo potrzebne, bo leczone są tu dzieci z całego Pomorza

W nowym oddziale szpitala dziecięcego Polanki świadczona będzie specjalistyczna pomoc z wielu zakresów. Część z usług medycznych nie jest oferowana w innych placówkach medycznych.

– Będziemy się zajmować nadwrażliwością na leki, prowokacjami pokarmowymi, również wytwarzaniem tolerancji u tych dzieci, które są uczulone na orzeszki. W zakresie immunologii to również diagnostyka niedoborów odporności, wlewy z immunoglobulin u niektórych pacjentów, a także szczepienie w warunkach szpitalnych. I wreszcie ostatnie – i chyba najważniejsze w tym wszystkim – jesteśmy jedynym ośrodkiem, który zajmuje się leczeniem gruźlicy. I tutaj też to będą miejsca pobytowe – komentuje kierowniczka oddziału Bożena Kujawska-Kapiszka.

(Fot. Radio Gdańsk/Oskar Bąk)

WIĘKSZY KOMFORT PACJENTÓW

Nowy oddział to nie tylko sprzęt i pomalowane ściany. Sam budynek jest przestronny, a sale stworzone w taki sposób, by odpowiadały potrzebom najmłodszych pacjentów.

– My, jako personel medyczny, przyzwyczailiśmy się przez lata, już od lat 90., do słabych warunków pracy. Przede wszystkim żal nam było dzieci, które niestety miały sale po osiem-dziesięć łóżek, bez toalety – przypomina kierowniczka oddziału.

EKSPRESOWE TEMPO PRACY

Oddział powstał w zaledwie dziesięć miesięcy. Wszystko to ma związek z dotacją unijną, która obowiązywała do końca bieżącego roku. Na szczęście udało się zrealizować tę inwestycje w terminie.

– To zupełnie nowa jakość. Budynek ponad stuletni miał jeszcze wieloosobowe sale sanatoryjne z umywalką, a czasami nawet nie. A teraz mamy tu, poza mniejszymi salami, poza warunkami dla rodziców, również izolatki z pełną śluzą, mamy węzły sanitarne. Zmiana jest, jak przystało na XXI wiek – ocenia Małgorzata Paszkowska, prezes Dziecięcego Szpitala Polanki w Gdańsku.

NAJWIĘKSZA INWESTYCJA W HISTORII SZPITALA

Budowa wspomnianego oddziału kosztowała rekordowe 20 milionów złotych. 15 mln pochodzi ze środków unijnych, a 5 mln od Samorządu Województwa Pomorskiego. Wspomniane środki pozwoliły na dostosowanie ponad 100-letniego budynku do nowoczesnych standardów, zakup sprzętu i sprawienie, by obiekt był bardziej przyjazny dzieciom.

– Robi na mnie bardzo dobre wrażenie, ponieważ tutaj jest wiele kolorów i oznaczeń. Wreszcie są izolatki, pojawią się sale bardzo przyjazne, węzły sanitarne również, więc wszystko, co powinno być w szpitalu XXI wieku, zostało tutaj zorganizowane, także ważne urządzenia diagnostyczne – przyznaje marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk.

ODDZIAŁ POMOŻE W LECZENIU NASTĘPSTW PANDEMII

Jedną z pozostałości pandemii są choroby układu oddechowego. Oddział dziecięcego szpitala na Polankach będzie miejscem, które pomoże walczyć ze skutkami COVID-19.

– Te choroby płuc, przede wszystkim po COVID, zwiększyły się dlatego, że COVID był taką infekcją, która przede wszystkim atakowała układ oddechowy, który pozostawiał często u tych dzieci i u osób dorosłych trwałe ślady. I zwłaszcza u osoby, które mają skłonność do alergii, stany astmatyczne, stan uległ znacznemu pogorszeniu i wymagają ciągłej diagnostyki, ciągłego nadzoru specjalistycznego, Ale do tego potrzebne są bardzo dobre warunki, wyposażenie i wysokiej jakości sprzęt. I to wszystko znajduje się w tym szpitalu – zauważa lekarz wojewódzki Jerzy Karpiński.

Posłuchaj:

Oskar Bąk/jk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj