Ruch miejski „Kocham Sopot” przedstawił swojego kandydata w zbliżających się wyborach samorządowych. Będzie nim Jarosław Kempa, wiceprzewodniczący Rady Miasta i jej wieloletni członek. Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej kandydat złożył pierwsze obietnice wyborcze. Zobowiązuje się do tego, by Sopot był bardziej obywatelski — powiedział Jarosław Kempa.
– Sopot stoi przed olbrzymią szansą – na to, żeby zachować to, co dobre z czasów poprzednich rządów. Kontynuować te pomysły, które się udały i rozwijać je twórczo – tłumaczył Jarosław Kempa.
– Stoi równocześnie przed szansą, żeby odejść od tego, co nie służyło naszej wspólnocie: od niepotrzebnych podziałów, złych emocji. Chcę, aby każdy mieszkaniec – zarówno ten, któremu sprzyja fortuna, jak i ten, który jest w potrzebie – miał poczucie, że jego głos ma znaczenie i wpływa na kształtowanie przestrzeni, w której żyje – zaznaczył.
Kandydat na prezydenta Sopotu odniósł się również do najważniejszych kwestii programowych. Wymienił konieczność skończenia z imprezowym wizerunkiem miasta, co ma się dokonać poprzez wspieranie wydarzeń kulturalnych oraz politykę grantów dla artystów. Podkreślił również, że Sopot otworzy się na studentów okolicznych uczelni, przyciągając ich nie tylko do dyskotek, ale przede wszystkim tworząc atmosferę sprzyjającą rozwojowi innowacyjnych pomysłów i start up-ów.
Jarosław Kempa dodał również, że wysoko ceni politykę senioralną prowadzoną przez dotychczasowe władze. Chciałby ją poszerzyć o takie elementy jak dostęp do całodobowej apteki. Elementem jego programu oraz ugrupowania „Kocham Sopot” jest też ochrona sopockich plaży i wydm.
Jarosław Kempa jest doktorem nauk ekonomicznych zatrudnionym na wydziale ekonomicznym Uniwersytetu Gdańskiego katedry polityki gospodarczej. Specjalizuje się w polityce lokalnej regionalnej. Wieloletni radny Sopotu od 1998 r. w ostatniej kadencji pełnił rolę wice-przewodniczącego rady miasta Sopotu.
Edyta Stracewska/aKa