W ciągu trzydziestu lat liczba zrzeszonych sympatyków Kresów Drugiej Rzeczpospolitej spadła z ponad tysiąca do nieco ponad czterystu osób.
– Obecnie mamy 426 członków – przyznaje w rozmowie z Radiem Gdańsk Marian Boratyński, członek zarządu Towarzystwa Przyjaciół Wilna i Grodna w Słupsku. – Kiedy zakładaliśmy nasze towarzystwo, to było nas ponad tysiąc. Staramy się zachęcać kolejne pokolenia Kresowiaków do przystąpienia do nas. Nie jest to łatwe, ale nie poddajemy się. Logiczne jest, że wśród osób, które zakładamy towarzystwo, to roczniki przedwojenne lub powojenne i już części osób z nami nie ma. Jednak kultura, zwyczaje i tradycją ciągle pozostają – podkreśla Boratyński.
Kresowiacy w Słupsku organizują koncerty, spotkania oraz wyjazdy do Wilna, Grodna, Lwowa czy Lidy. Według szacunków historyków po II wojnie światowej około jednej trzeciej mieszkańców Słupska mieszkańcy Kresów.
Posłuchaj rozmowy z Marianem Boratyńskim:
Przemek Woś/ar