Prokuratura umorzyła sprawę znęcania w DPS w Machowinku. Rozmawiamy z dyrektorem placówki

(fot. Radio Gdańsk/Przemek Woś)

– Chcę, by prokuratura zbadała, kto spreparował zdjęcia naruszające nasze dobre imię – mówi Marek Król, dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Machowinku koło Ustki. W marcu ubiegłego roku ktoś rozsyłał do dziennikarzy fotografie, które miały dowodzić znęcania się nad podopiecznymi placówki.

Mieszkańcy DPS, którym zarządza Marek Król, mieli być krępowani w kaftany bezpieczeństwa, przywiązywani do kaloryfera, głodzeni i bici deską. Żaden z zarzutów się nie potwierdził. DPS w Machowinku był kontrolowany przez Starostwo Powiatowe w Słupsku, Urząd Wojewódzki w Gdańsku, a także szereg innych instytucji dbających o interes pacjentów i podopiecznych.

Prokuratura Rejonowa w Słupsku po zbadaniu sprawy śledztwo umorzyła.

– Moim zdaniem to nie kończy tej sprawy, bo zdjęcia były moim zdaniem upozowane. Chcę, by prokuratura odniosła się do tego, że naruszono nasze dobre imię jako placówki, bo te publikacje się ukazały. Byliśmy sprawdzani i kontrolowani pięć lat wstecz i muszę powiedzieć, że jako placówka otrzymaliśmy ogromne wsparcie od rodzin naszych podopiecznych. To jest 86 osób, ale chcę też podziękować mojej załodze, które mnie wsparła. Ja od ponad dwudziestu lat kieruję DPS w Machowinku – dodaje dyrektor Król.

Rozmowy z Markiem Królem, który był gościem miejskiego programu Radia Gdańsk Studio Słupsk 102 FM, można posłuchać tu:

Przemek Woś/ar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj