Przed trwającym sezonem arcyciekawego wzmocnienia dokonała Decka Pelplin. Na ławce trenerskiej tego klubu zasiadł rutynowany, wieloletni trener Sokoła Łańcut Dariusz Kaszowski. Dla szkoleniowca obecne rozgrywki są powrotem do seniorskiej koszykówki po krótkim, sezonowym rozbracie. Jego Decka Pelplin mierzy w awans do play-off, a każdy lepszy wynik przyjmie z szacunkiem i radością. „Chciałbym, abyśmy dotrwali do play-offów, wejście do czwórki byłby mistrzostwem świata” – deklaruje trener.
Droga Decki Pelplin przed startem obecnego sezonu była kręta i wyboista. Zespół tworzył się z mozołem i powoli, zostając w tyle innych ekip Bank Pekao S.A .1 Ligi mężczyzn. Na początku lipca podjęto jednak bardzo ciekawą decyzję o zakontraktowaniu trenera z wielkim doświadczeniem na zapleczu Ekstraklasy – Dariuszem Kaszowskim. Szkoleniowiec zdążył już wcześniej poznać koszykarską organizację z Kociewia, kiedy rozgrywającym zespołu zostawał jego syn – Mateusz.
Co tu dużo ukrywać, to była sensacja. Dariusz Kaszowski przez trzy dekady był związany z Sokołem Łańcut, rokrocznie budując silną organizację, osiągającą regularnie fazę play-off. Przenosiny w inne środowisko, w inny kraniec Polski, po tylu latach budowania jednej struktury w Łańcucie, kazało stawiać pytania, jak poradzi sobie w nowej rzeczywistości. Jego Decka Pelplin gra solidnie, ale wciąż ma rezerwy. Jak sam trener mówi, chce uwolnić potencjał swoich strzelców, oraz poprawić koncentrację i decyzyjność w kluczowych momentach – wcześniej wiele takich momentów kończyło się minimalnymi porażkami.
Z trenerem Kaszowskim rozmawiamy także o najsilniejszych ekipach 1. ligi, o Thomasie Davisie i jego formie, a także o celach Decki na bieżący sezon: