Dzisiejszy dzień może być bardzo trudny dla wielu kierowców – w całym kraju trwają protesty rolników, będą blokowane najważniejsze arterie, drogi krajowe i wojewódzkie, a także centrum Gdańska. W audycji „Ludzie i Pieniądze” Iwona Wysocka poprosiła o opinie na ten temat Romana Szczepana Knitera, wiceprezesa Landsberg, oraz Piotra Urbańczyka, członka rady nadzorczej firmy Impel.
Piotr Urbańczyk twierdził, że władzom uda się osiągnąć porozumienie z rolnikami. – Kompromis, jak to zwykle bywa, pewnie będzie osiągnięty. Te protesty przetaczają się przez całą Europę. Oczywiście nie wolno zapominać o sytuacji, jaka ma miejsce na Ukrainie. Import różnych towarów wspierający gospodarkę ukraińską jest ważnym elementem wspierającym ten kraj w jego niezwykle trudnej sytuacji, ale oczywiście nie możemy zapominać o interesach całej Europy, bo zwróćmy uwagę na to, że kiedyś jako Europa zdecydowaliśmy się w dużym stopniu pozbyć się przemysłu: wyeksportowaliśmy nasze fabryki do Chin i Indii, mamy długie łańcuchy dostaw. Konsekwencji tego mieliśmy okazję doświadczyć w pandemii i myślę, że powinniśmy zrobić wszystko, żeby przypadkiem nie wyeksportować naszego rolnictwa w rozumieniu takim, że zaczniemy polegać na producentach żywności z innych kontynentów, dlatego wiem, że kompromis będzie trudny, w tle mamy trudną sytuację Ukrainy, chyba nikt w Europie nie wie jeszcze, jak się dogadać, ale rolnictwo europejskie, bo nie chodzi tylko o polskie, musi być chronione – podkreślał.
Z kolei Roman Szczepan Kniter zauważył, że rolnicy nie mogą protestować w nieskończoność. – Chciałbym dodać trochę humorystycznie, chociaż oczywiście rolnikom nie jest tutaj do śmiechu, że mają oni obecnie więcej czasu, bo nie wyjechali jeszcze w pole, i to dla nich trochę moment ostatniej szansy, żeby rzeczywiście wyartykułować swoje problemy, które są rzeczywiste, bo jak weźmiemy potencjał produkcyjny rolnictwa Ukrainy, to jest on ogromny, więc zmierzenie się z tym potencjałem, z którym, jeżeli nie będzie kontrolowany, choć nie lubimy tego słowa, lub w jakiś sposób reglamentowany, polski rolnik w oczywisty sposób będzie przegrywał walkę. W związku z tym potrzeba na poziomie całej Unii Europejskiej, nie tylko Polski, rozwiązania tego problemu, bo to nie jest przypadek, że Francuzi, którzy co prawda zawsze przodują w protestach, są na ulicach, ale są też Niemcy i inni. Unia po prostu musi poszukać rozwiązania, które z jednej strony będzie uwzględniało makropolityczne uwarunkowania, ale z drugiej strony w 100 proc. zgadzam się z kolegą, że nie możemy nie tylko wyeksportować rolnictwa, ale również po prostu go zabić – zaznaczał.
Posłuchaj całej audycji:
MarWer