Projekt ustawy metropolitalnej trafił do Sejmu. W audycji „Samorządowy Piątek” Przemysław Woś poprosił o jej ocenę Danutę Wawrowską z Koalicji Obywatelskiej, bezpartyjnego Sebastiana Irzykowskiego oraz Krzysztofa Sławskiego z Prawa i Sprawiedliwości.
Danuta Wawrowska przyznała, że nie jest przekonana do ustawy metropolitalnej. – Mam mieszane uczucia. Jako sejmik przyjęliśmy uchwałę popierającą tę ustawę, jeszcze Sejmu poprzedniej kadencji. Wstrzymałam się od głosu dlatego, że ustawa metropolitalna dzieli region na lepszych i gorszych. 200 czy 250 milionów złotych to pieniądze, które „pójdą” na rozwój regionu objętego ustawą metropolitalną; Słupska w nim nie ma, zatem jako przedstawicielka tego regionu miałam wątpliwości, zwłaszcza że przepisy są niejasne, ponieważ gdyby faktycznie powstał region metropolitalny, nie bardzo będzie wiadomo, kto będzie miał jakie kompetencje – wskazywała.
Sebastian Irzykowski podzielał jej obawy. – Wydaje mi się, że istnieje niebezpieczeństwo, iż te pieniądze będą skupione jednak wokół aglomeracji trójmiejskiej; to naturalny środek ciążenia w naszym województwie i my, reprezentując okręg ziemi słupskiej, zachodniej części Pomorza, zawsze zwracaliśmy uwagę na pewne dysproporcje, które pojawiały się w ramach tworzenia budżetu czy ewentualnych inwestycji. Oczywiście pan marszałek i zarząd województwa na pewno będą próbowały te nasze tezy obalać, choćby pokazując wskaźniki środków europejskich per capita na mieszkańców danego regionu – sugerował.
Krzysztof Sławski również oceniał ustawę metropolitalną jako niekorzystną dla Słupska i okolicy. – Przyjrzałem się projektowi ustawy i jej opiniowaniu. Ten projekt został opiniowany przez różne gremia. Ziemia słupska została może nie wykluczona, ale nieobjęta w tym obszarze, ponieważ projekt bazuje na obecnym obszarze metropolitalnym, czyli Gdańsku, Gdyni i Sopocie, gdzie jest 59 samorządów, natomiast samorządów z regionu słupskiego tam nie ma. Te 200 milionów to nie jest jakaś ogromna kwota, bo przypomnę, że budżet województwa to ponad dwa miliardy, więc to 10 proc. budżetu województwa pomorskiego, ale problem tkwi w szczegółach – mówił.
Posłuchaj całej audycji:
MarWer