– Słupsk powinien skorzystać z prawa pierwokupu budynku kina Milenium – uważa kandydat na prezydenta Słupska Adam Sędziński. W jego opinii w ten sposób samorząd przejąłby kontrolę nad rewitalizacją Starego Rynku i miał możliwość wprowadzenia tam funkcji społecznych na przykład filharmonii.
– Od tygodnia czekam na odpowiedź na moje pismo w sprawie tego, czy prezydent Słupsk skorzysta z prawa pierwokupu kina Milenium. Teraz z sesji rady miasta dowiadujemy się z ust urzędującej prezydent, że tego przywileju nie wykorzysta. To jest cenny budynek dla miasta, perła modernizmu, którą można zrewitalizować. Z tego co wiem, nieruchomość ma być sprzedana za 17 milionów złotych. To nie jest kwota, której miasto z 900-milionowym budżetem nie udźwignie, ale w ten sposób odzyskujemy kontrolę nad Starym Rynkiem i możemy przedyskutować różne warianty przebudowy. Na przykład wprowadzenie filharmonii. Chcę też przypomnieć, że za kinem jest działka miejska i dzięki kupieniu budynku Milenium cały Stary Rynek byłby własnością miasta. Urzędująca prezydent ignoruje głos mieszkańców, którzy, tak jak ja, identyfikują się z budynkiem kina Milenium i sprzeciwiają się jego wyburzeniu. To nasza historia i dziedzictwo – dodaje Adam Sędziński.
W środę prezydent Słupska Krystyna Danilecka-Wojewódzka zapowiedziała, że samorząd nie skorzysta z prawa pierwokupu nieruchomości i budynek trafi w prywatne ręce. Inwestor zapowiedział wyburzenia dawnego kina oraz zbudowanie podziemnego parkingu i nowych obiektów hotelowych, biurowych i gastronomicznych. Inwestycja ma kosztować około 150 mln złotych. Miasto Słupsk rozpoczęło już przebudowę placu Starego Rynku.
Przemysław Woś/ar