W słupskim schronisku dla zwierząt przebywa ogromna liczba zwierząt, wiele z nich, także dzięki naszym wspólnym spotkaniom, szczęśliwie znalazło nowe domy. Trudno powiedzieć, dlaczego ten kot czy pies potrafią skraść czyjeś serce, a inne na swojego człowieka czekają miesiące lub lata. Jednym z takich psiaków, które jak dotąd nie miały szczęścia, jest Gienek. Pies o wielkim sercu, wiecznie uśmiechnięty, kudłaty, biszkoptowy olbrzym.
– Gienek jest z nami od ponad roku. Trafił do nas tuż przed Sylwestrem. Mieliśmy nadzieje, że komuś uciekł, że się zgubił i długo u nas nie zostanie, bo właściciel zabierze go dość szybko – mówi Marta Śmietanka kierownik słupskiego schroniska dla zwierząt. – Nie mamy odpowiedzi na pytanie, co on u nas jeszcze robi. Mamy nadzieję, że trafi na swojego człowieka – dodaje.
Posłuchaj rozmowy:
Joanna Merecka-Łotysz/ar