W kościołach na całym Pomorzu dziś tradycyjnie wielkosobotnie święcenie pokarmów. Pogoda sprzyja, nie brakuje więc miejsc, w których święcenia odbywają się przed budynkami kościołów.
Przychodzących ze świątecznymi koszykami jest wielu, o poranku dominowały osoby starsze, później dało się zauważyć również coraz więcej rodzin z dziećmi.
W koszykach znalazły się pięknie zdobione jaja, chleb, chrzan, sól, pieprz, mazurek, kiełbasa, ser i oczywiście baranek. Jak tłumaczy Zbigniew Potocki ze starogardzkiego Muzeum Ziemi Kociewskiej, każdy produkt ma swoje znaczenie.
– Przede wszystkim chleb, który we wszystkich kulturach był i jest podstawowym pokarmem niezbędnym do życia. Gwarantował on dobrobyt i pomyślność. Jajko to symbol odradzającego się życia, zwycięstwa życia nad śmiercią. Jego obecność wywodzi z dawnego zakazu spożywania jaj podczas wielkiego postu. Jajka dopiero wracały na stoły na Wielkanoc – wyjaśnia Potocki. Jak dodaje, wędlina ma przynieść dostatek, ser symbolizuje przymierze z siłami przyrody, a chrzan ma zapewnić siłę fizyczną.
Mieszkańcy Trójmiasta podkreślają, że święcenie to dla nich tradycja. – Trzeba ze święconką przyjść, poświęcić, żebyśmy mogli potem spokojnie w domu rodzinnie się tym poczęstować – usłyszał dziś reporter Radia Gdańsk przed kościołem świętego Michała Archanioła w Sopocie.
Święcenie pokarmów odbywa się w okresie Triduum Paschalnego, kiedy uobecniają się najważniejsze dla chrześcijan wydarzenia związane z męką i zmartwychwstaniem Jezusa Chrystusa.
Jakub Kaługa/Filip Jędruch/am/puch