Trzeba zamknąć granicę dla produktów spożywczych ze wschodu, potem możemy rozmawiać o innych rozwiązaniach dla rolnictwa, w tym o Zielonym Ładzie – mówi Marek Ustowski, przewodniczący Rady Powiatu Słupskiego Pomorskiej Izby Rolniczej. – Wobec napływu zboża ze wschodu nasz produkcja jest po prostu nieopłacalna.
– To na nas nakłada się co chwilę nowe obowiązki i obostrzenia, a produkcja w innych częściach świata poza Unią Europejską jest zupełnie bez kontroli – mówi Marek Ustowski. – Polskie rolnictwo jest coraz mniej opłacalne i my protestujemy nie w swoim, ale w interesie wszystkich Polaków. Tona żyta 20 lat temu kosztowała 500 złotych i teraz w skupie nadal kosztuje 500 złotych. Jak mamy pracować? – dodaje.
Marek Ustowski podkreślił, że rolnicy nadal będą protestować oraz prowadzić akcje informacyjne. Będą też odwiedzać biura terenowe posłów i senatorów.
– Są niedługo wybory europejskie i my będziemy pokazywać tych, którzy głosowali za Zielonym Ładem i FIT-55. Każdy odczuje podwyżkę cen wynikającą z tych głosowań w Parlamencie Europejskim, każdy i rolnik, i konsument – dodaje Ustowski.
Posłuchaj rozmowy z przewodniczącym Rady Powiatu Słupskiego Pomorskiej Izby Rolniczej, który był gościem miejskiego programu Radia Gdańsk Studio Słupsk 102 FM.
Posłuchaj audycji:
Przemek Woś/ar