Poszukiwany jest nowy właściciel zespołu pałacowo-parkowego Stawowie, leżącego na granicy Gdańska i Sopotu. Jeszcze kilka lat temu był w nim szpital, w którym leczono gruźlicę. Obecny właściciel chce sprzedać teren, bo plan zagospodarowania przestrzennego nie pozwala mu na realizacje pomysłów inwestycyjnych.

W pierwotnych planach mówiono o wybudowaniu na Stawowiu hotelowego kompleksu, na co nie zgodzili się urbaniści. Właściciel terenu nie wyznaczył ceny. Jak powiedział Radiu Gdańsk jego pełnomocnik Adam Bonna, czeka na poważne oferty i wybierze taką, która będzie rozsądna i satysfakcjonująca finansowo.

Zainteresowanie jest podobno bardzo duże, bo pojawia się sporo chętnych do obejrzenia nieruchomości. – Na ogrodzeniu wywiesiliśmy już informację o sprzedaży. Powiesimy wkrótce kolejny większy baner i liczymy, że niedługo znajdzie się nabywca.

Co może powstać na terenie Stawowia? Plan zagospodarowania przestrzennego zezwala na hotel, uczelnię, może też zacząć działać tu zakład usług zdrowotnych czy obiekt kulturalno-rozrywkowy. Nie można jednak naruszyć konstrukcji pałacu, a dobudować do niego można tylko jeden budynek i małą recepcję. – Z tym, że zastrzeżenie jest takie, że nowy budynek nie może dominować nad pałacem, czyli nad historyczną częścią zespołu, mówi Krzysztof Swędrzyński, naczelnik Wydziału Urbanistyki i Architektury w sopockim magistracie.

Pierwsze wzmianki o Stawowiu sięgają XII wieku. Pałac powstał jednak dopiero w połowie XIX wieku. Po wojnie znajdowały się w nim między innymi dom dziecka, pogotowie opiekuńcze, szpital położniczo-ginekologiczny i szpital przeciwgruźliczy. Do 2008 roku działka należała do Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku. Obecnie jest w rękach prywatnych.

bak/mat