– Chcemy zmian w słupskim samorządzie. Większego dostępu do informacji oraz rzeczywistego konsultowania projektów z mieszkańcami – mówi Adam Sędziński. Lider lokalnego ruchu Słupsk Wspólnie podkreśla, że tak wyobraża sobie pracę w radzie miasta. Będzie w niej debiutantem.
-Teraz jest trochę tak, że informacje niekorzystne dla samorządu niełatwo jest wydobyć. Mam nadzieję, że jako radny będę miał większy do nich dostęp i chcę, by ta partycypacja społeczna była rzeczywista. Teraz mamy od mieszkańców sygnały, że konsultacje społeczne są fikcją, bo projekty są już często zatwierdzone i zlecone do wykonania i tak naprawdę głos mieszkańców się nie liczy. Jeśli chodzi o kampanię wyborczą, to nie mieliśmy łatwo. Musieliśmy się przebić do świadomości mieszkańców. Nasza kampania wyborcza miała się opierać nie na ulotkach czy banerach, ale na spotkaniach z mieszkańcami. Chcieliśmy je organizować w obiektach miejskich i mogę to powiedzieć, że odniosłem wrażenie, że robiono wiele, by się to łatwo nie odbywało. Zwykle nie miał kto podjąć decyzji lub ją odwlekano, ale w końcu kilka spotkań nam się udało zorganizować. Myślę, że gdybyśmy zaczęli kampanię kilka tygodni wcześniej, to poparcie mogło być wyższe – mówi Adam Sędziński.
Podkreślił, że komitet wydał na kampanię wyborczą około sześćdziesięciu tysięcy złotych. Całość to wpłaty od sympatyków ugrupowania dodaje Adam Sędziński.
– To były różne wpłaty, bywały i takie po 11 złotych, ale też były osoby, które wpłacały co tydzień kilkadziesiąt złotych – dodaje.
Komitet Słupsk Wspólnie wprowadził do rady miasta dwóje radnych: Adama Sędzińskiego i Beatę Kątnik.
Adam Sędziński był gościem miejskiego programu Radia Gdańsk Studio Słupsk 102 FM. Rozmowy można posłuchać tu:
Przemek Woś/ar