Czwórkę kandydatów na prezydenta Starogardu Gdańskiego zaprosiliśmy do Pomorskiej Szkoły Wyższej w Starogardzie Gdańskim na debatę wyborczą. W czasie spotkania padły pytania o wyzwania, przed którymi staną nowe władze miasta. W wyborach 16 listopada startują Iwona Lewandowska z Platformy Obywatelskiej, obecny prezydent Edmund Stachowicz, który startuje z utworzonego przez siebie komitetu, Jan Kilian z Prawa i Sprawiedliwości oraz Janusz Stankowiak z komitetu Nasz Starogard.
W czasie debaty kandydaci na prezydenta Starogardu Gdańskiego mówili m.in. o swoich pomysłach na budowę nowych mieszkań, których brakuje w mieście. Rozmawiano o sprawach związanych z edukacją, w tym o budowie sal gimnastycznych w szkołach. Kandydaci poruszyli też temat dotyczący rozwoju biznesu i pomysłów na tworzenie nowych miejsc pracy. Padały pytania o budowę obwodnicy miasta i remonty ulic. W spotkaniu wzięło udział kilkudziesięciu zwolenników poszczególnych komitetów.
Debatę prowadziły Agnieszka Michajłow z Radia Gdańsk i Ewa Macholla z Dziennika Bałtyckiego.
Jan Kilian z Prawa i Sprawiedliwości namawiał do oddania głosu na program PiS. – To jest dobry program, dobrze przygotowany przez kompetentnych ludzi. Jestem gwarantem jego przeprowadzenia w pełni. Gwarantuję to całym swoim sercem, oddaniem i przygotowaniem zawodowym, mówił w czasie debaty kandydat PiS. – Nie bez znaczenia jest też fakt, że potrafię spojrzeć na problemy miejskie nie tylko od strony urzędnika, bo jako jedyny kandydujący nie miałem styczności z zawodem urzędniczym. Potrafię spojrzeć na wszystkie problemy z punktu widzenia przeciętnego mieszkańca. Czuję po prostu to miasto.
Agnieszka Michajłow: Co Państwo na to? (oklaski z sali, przyp.red)
Ewa Macholla: Do wzięcia jest całkiem spory kawałek tortu – 32 procent (W sondażu Radia Gdańsk taki odsetek mieszkańców nie wie jeszcze na kogo odda swój głos, przyp. red.) Panie Januszu – zwracam się do Janusza Stankowiaka, dlaczego oddać głos na Pana?
Janusz Stankowiak z komitetu Nasz Starogard rozpoczął wypowiedz od zachęcenia mieszkańców do udziału w wyborach samorządowych. Mówił, że powinni iść wszyscy, aby potem nie było pretensji, że wybrano radnych, których mieszkańcy by sobie nie życzyli. – Od nas samych, od naszego być może jednego głosu, będzie zależeć przyszłość naszego miasta. Jestem jako jedyny ponadpartyjnym, obywatelskim kandydatem na prezydenta. Nie jestem związany z żadnymi partiami politycznymi. Moją centralą jest Starogard Gdański. Moimi pracodawcami będą mieszkańcy. W żadnej najbardziej nawet strategicznej decyzji nie będę musiał odwoływać się do central w Warszawie, jak to będą musieli robić moi kontrkandydaci, powiązani z różnymi partiami politycznymi.
Kandydat mówił o programie wyborczym opartym na pięciu filarach. – Są to: Praca zamiast zasiłku, bo pobudzenie gospodarcze jest priorytetem, za którym pójdą inne działania. Bezpieczna szkoła i Przyjazny Starogard. Na dzień dzisiejszy miasto nie jest przyjazne, bo koalicja PO z panem Edmundem Stachowiczem nie potrafiła przez dwa lata wprowadzić namiastki chociażby budżetu obywatelskiego, który dzisiaj jest czołowym punktem programu każdego z kandydatów. Społeczeństwo obywatelskie – to jest podstawa, którą chcielibyśmy również wdrożyć w naszych działaniach. Jeżeli chcecie mieć swojego prezydenta, którego będziecie mogli rozliczać raz na pół roku na spotkaniach, które wspólnie będziemy robili, będziecie mogli wyrazić swoją niechęć, oburzenie bądź też zachwyt, lub korektę tego co robimy, to zachęcam do głosowania na mnie, mówił kandydat. (Brawa z sali, przyp. red)
Iwona Lewandowska, kandydatka Platformy Obywatelskiej przekonywała, że chce być prezydentem wszystkich starogardzian. – Bardzo mi zależy na dobrze mieszkańców. Chciałabym być prezydentem wszystkich bez względu na płeć, pochodzenie i to co robią w życiu. Dla wszystkich grup społecznych, ale także dla indywidualnego człowieka. Dla każdego, który przychodzi, rozmawia, ma różne pomysły. Proszę nie traktować tego, że jestem kobietą jako ciekawostki. Czegoś co nigdy nie wydarzyło się w tym mieście. Kobiety są równie jak mężczyźni odważne, potrafią podejmować szybkie decyzje. Są konkretne, rzeczowe. Nie zawsze dla nich najważniejszy jest wizerunek własny, nie zawsze tylko i wyłącznie patrzą przez pryzmat swojej empatii i też potrafią sobie stawiać długofalowe cele. Myślę, że przez tyle lat pracy w szkole, trochę w samorządzie potrafiłam pokazać i udowodnić, że faktycznie moje działania są konkretne, że jestem energiczna i sprawnie potrafię współdziałać ze społeczeństwem tego miasta, mówiła kandydatka PO. (Brawo! – okrzyki z sali, przyp. red.)
Z kolei obecny prezydent Starogardu Gdańskiego Edmund Stachowicz argumentował, że jego dotychczasowe dokonania bronią się same. Dziękował m.in. swoim współpracownikom. – Chcę podziękować wszystkim, którzy mają w tym swój udział, bo to jest szeroka rzesza. A tych dokonań jest bardzo dużo. Nowoczesny stadion, na którym rozgrywane były najwyższej klasy mecze eliminacji Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej Kobiet, w tym roku chociażby. Stadion służący naszym piłkarzom, lekkoatletom i innym sportowcom, to jest po pierwsze. Kolejna sprawa to szereg rozwiązań komunikacyjnych, które mają istotny wpływ na strukturę miasta.
Edmund Stachowicz zachęcał starogardzian do głosowania w wyborach na niego i jego komitet. – Chcę przekonać konkretami zawartymi w programie wyborczym moim i drużyny, z którą startuję, czyli kandydatów na radnych i kilkunastu organizacji pozarządowych, tych prężnie działających na naszym podwórku starogardzkim, które są zapleczem komitetu wyborczego i wspierają nasze działania. Te konkrety są zawarte w programie, parafowanym z panem Marszałkiem Województwa Pomorskiego, w miejskim obszarze funkcjonalnym na 60 mln złotych dofinansowania, w trzech bardzo ważnych obszarach funkcjonowania naszego miejskiego organizmu, mówił w czasie debaty walczący o reelekcję obecny prezydent.
Debata wyborcza odbyła się w Pomorskiej Szkole Wyższej w Starogardzie Gdańskim. Radio Gdańsk transmitowało ją na żywo na antenie i w internecie.
mat