Szlabany kolejowe dzielące Wejherowo, kamery stojące na drodze krajowej nr 6 i budżet obywatelski – między innymi o tym rozmawiali walczący o stanowisko prezydenta miasta. Debata przedwyborcza Radia Gdańsk i Dziennika Bałtyckiego odbyła się z udziałem publiczności w Filharmonii Kaszubskiej.
Do dyskusji zaprosiliśmy wszystkich czterech kandydatów na prezydenta Wejherowa: obecnego prezydenta ubiegającego się o reelekcję Krzysztofa Hildebrandta z komitetu Wolę Wejherowo, Aleksandra Lewandowskiego z Porozumienia Samorządowego 2014, Jacka Gafkę z Platformy Obywatelskiej oraz Marka Kurowskiego z Wejherowskiego Ruchu Sąsiedzkiego.
Do Filharmonii Kaszubskiej przybyło też sporo mieszkańców, nie wszystkim udało się wejść do sali. Zainteresowanie radiową debatą było tym większe, że obecny prezydent do tej pory nie przyjął zaproszenia do udziału w trzech podobnych spotkaniach. Według sondażu zleconego Radia Gdańsk na Krzysztofa Hildebrandta zagłosuje 60,3 procent mieszkańców, Jacek Gafka z poparciem 20,2 procent, Marek Kurowski 3,5 procent, i Aleksander Lewandowski- 2,4 procent poparcia.
Przedwyborczą debatę poprowadziły Agnieszka Michajłow z Radia Gdańsk i Joanna Kielas z Dziennika Bałtyckiego. Pierwsze pytanie dotyczyło budżetu obywatelskiego, którego nie ma w Wejherowie. Wszyscy kandydaci zgodzili się, że powinien być on wprowadzony; różnili się w opiniach dotyczących jego wysokości i sposobu rozdysponowania. Sporo emocji wśród uczestników debaty i publiczności wywołała sprawa kamer na drodze krajowej nr 6 oraz korki tworzące się przed szlabanami kolejowymi, które dzielą miasto. Kolejne pytania dotyczyły m.in. wspierania lokalnego sportu, w tym piłkarzy Gryfa Wejherowo; pomoc dużym rodzinom i drobnym przedsiębiorcom. Kandydaci mówili także co ich zdaniem jest wizytówką miasta oraz wymieniali najważniejsze sprawy, które trzeba jak najszybciej załatwić.
Wypowiedzi osób, które walczą o stanowisko prezydenta wywoływały żywą reakcję publiczności. Był śmiech, oklaski, okrzyki i buczenie.
Posłuchaj debaty:
Wejherowo podzielone jest szlabanami kolejowymi, często samochody stoją w korkach. Agnieszka Michajłow dopytywała Krzysztofa Hildebrandta kiedy powstanie bezkolizyjny przejazd przez tory.
Krzysztof Hildebrandt: – Wejherowo jest przecięte linią kolejową i jest to zdecydowanie poważny problem. (Od 20 lat – głos z sali). Tutaj krzyczą od 20 lat, dużo dłużej niż Pan powiedział. W Wejherowie były plany mówiące o tym, że powinny powstać trzy węzły bezkolizyjne. Okazuje się, że budowa jest bardzo kosztowna – od 20 do 60 mln złotych w zależności od tego jak złożona.
Agnieszka Michajłow: – Czy takiego miasta jak Wejherowo nie stać na taką inwestycję? Chociaż jedną?
Krzysztof Hildebrandt: – Nikt do tej pory nie zdecydował się na podjęcie tej inwestycji samodzielnie z budżetu miasta. Jest możliwość budowy z nowego rozdania środków unijnych. Są przygotowywane dwie dokumentacje. Na ukończeniu jest węzeł Zryw, sama dokumentacja zajęła cztery lata. Druga dokumentacja jest w trakcie przygotowania i dotyczy węzła Kwiatowa – powiedział obecny prezydent. Jego zdaniem w kolejnej kadencji powinna się rozpocząć budowa węzła Kwiatowa, inwestycja ma kosztować ok. 20-30 mln zł, które pochodzić będą z miejskiej kasy. Za cztery lata budowa powinna być już zaawansowana. Przy powstaniu węzła Zryw konieczna jest współpraca miasta z powiatem i Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad. W opinii Krzysztofa Hildebrandta ta inwestycja może kosztować ok. 50 mln zł.
Wypowiedź prezydenta skomentował Jacek Gafka. – To, co przed chwilą usłyszeliśmy, słyszymy od czterech kadencji. Daj Boże, żebyśmy słyszeli jak najkrócej (oklaski publiczności – przyp. red.). To zależy również od mieszkańców (…). Nie ma środków na tego typu inwestycje, a znajduje się 60 mln na budowę Filharmonii Kaszubskiej, która była potrzebna nie za taką kwotę. Realizację zadań kulturalnych, które są bardzo ważne – deklaruję, że będziemy wspierać kulturę – można realizować w budynku wielofunkcyjnego Centrum Kultury, które będzie budowane za kilkadziesiąt milionów złotych, niekoniecznie za 60. Gdyby zostało zbudowane za 30, a spełniałoby dokładnie taką samą rolę (…), to pozostałe 30 można było przeznaczyć na rozwiązania komunikacyjne. (W tym momencie konieczne było uciszenie publiczności – przyp. red.)
Jacek Gafka: – Mleko się rozlało. Trzeba podjąć decyzje, które spowodują, że budynek będzie przynosił jak najmniejsze straty i nastawić się na nowe programowanie. Jeżeli mieszkańcy nam zaufają, w rozdaniu unijnych środków w latach 2014-2020 będziemy aplikować o pieniądze na wielkie projekty. I będziemy to robić, a nie tylko o tym mówić.
Kolejnego kandydata Marka Kurowskiego Agnieszka Michajłow zapytała czy także jego zdaniem zamiast budować Filharmonię Kaszubską, powinno się zrobić bezkolizyjny przejazd przez tory.
Marek Kurowski: – Ta sytuacja świadczy o nieudolności zarządzania (oklaski z sali – przyp. red.). Chodzi o pewne inwestycje, które mogą być, ale nie muszą być. Bardzo poważny jest problem rozwiązań komunikacyjnych i tłok w mieście w określonych godzinach. Należało zainwestować w węzeł Zryw, o którym się mówi od 20 lat. Tam trzeba było się skupić, bo to by rozwiązało w pewnym stopniu ten problem, który mamy dzisiaj.
Aleksander Lewandowski: – W moim przekonaniu najważniejsza jest kwestia priorytetu, a nie kwestia udolności czy nieudolności i przesuwania środków w prawo lub w lewo. Pytanie co jest ważniejsze: przejezdność miasta, czy stawianie kolejnych gmachów i dofinansowywanie spółek komunalnych. Jeżeli stawiamy na przejezdność, to inwestujmy w to. Jeżeli stawiamy na kulturę, to inwestujmy w całości w kulturę. Nie rozpoczynajmy działań i zostawiajmy ich w połowie drogi. Uważam, że powinniśmy finansować przejezdność miasta, szczególnie Śmiechowa, które jest najbardziej rozwijającą się częścią miasta i ma najwięcej nowych mieszkań i nowych mieszkańców. Budżet nie jest tworzony przez ufoludki, tworzymy go my z naszych podatków. Jeśli chcemy mieć więcej mieszkańców i większe podatki z tego płynące, z PIT odpisywane na budżet miasta, to zainwestujmy w to, żeby ludzie mieli jak dojechać do swego domu.
Na kolejnej stronie przeczytasz co kandydaci mówili o kamerach przy drodze krajowej nr 6