– Nie byłem pod wpływem alkoholu podczas debaty, zapewnia kandydat na burmistrza Malborka Marek Charzewski. Mężczyzna wciąż jest w szpitalu. Trafił tam po debacie przedwyborczej, w trakcie której dyskutował z kontrkandydatem Andrzejem Rychłowskim. W specjalnym oświadczeniu, które do mediów wysłał Marek Charzewski, kandydat na burmistrza Malborka napisał, że w dalszym ciągu trwają badania lekarskie, które mają ustalić przyczyny jego niedyspozycji w trakcie debaty. – Wstępne badania wykluczyły obecność alkoholu w moim organizmie, napisał Charzewski. Dodał, że kontynuuję walkę o fotel burmistrza Malborka.
Debata przedwyborcza z udziałem kandydatów na burmistrza Malborka Markiem Charzewskim i Andrzejem Rychłowskim odbyła się w poniedziałek 24 listopada. Od pewnego momentu Marek Charzewski miał problem z formułowaniem wypowiedzi i utrzymaniem koncentracji. Jego zachowanie przypominało objawy odurzenia środkami psychoaktywnymi.
Oświadczenie w sprawie występu swojego kandydata w trakcie debaty wystosował jego komitet wyborczy SLD Lewica Razem. – Zwracamy uwagę, że jest to kolejna debata Marka Charzewskiego i w każdej poprzedniej dał się poznać jako osoba doskonale przygotowana, elokwentna, precyzyjnie formułująca myśli. Ponieważ zarówno zdaniem Komitetu Wyborczego, jak i wielu obserwatorów debaty, zachodzi podejrzenie, że Marek Charzewski został poddany działaniu nieznanej substancji odurzającej, bezpośrednio po debacie nasz kandydat został przewieziony do malborskiego szpitala, gdzie został poddany badaniom lekarskim, napisano w oświadczeniu.
Komitet wyborczy Marka Charzewskiego złożył w malborskiej prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa.