Nie będzie zamknięć na ważnym węźle obwodnicy Trójmiasta – Gdańsk Południe. Tydzień po zapowiedzi, że od połowy lipca na trzy miesiące nieczynne będą zjazdy z Warszawy do autostrady i z Gdyni do Warszawy, a objazdy poprowadzą przez sąsiednie węzły, drogowcy… wycofują się z zaplanowanych zmian.
Jak mówi Mateusz Brożyna z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, zdecydowała obawa przez jeszcze większym paraliżem trasy. – Jeszcze raz przeanalizowaliśmy całą sytuację, wzięliśmy pod uwagę sezon turystyczny, ale też głos społeczności. Podjęliśmy decyzję, że nie będzie tego etapu związanego z zamknięciem węzła Gdańsk Południe. Żadne relacje nie będą wyłączone. Przechodzimy od razu do kolejnego etapu – wyjaśnia.
A to oznacza, że od połowy września, zgodnie z planem, w rejonie skrzyżowania Obwodnic Trójmiasta i Południowej Gdańska ruch będzie odbywał się dookoła węzła, ale wszystkie relacje będą otwarte.
– Przechodzimy od razu do kolejnego etapu z wprowadzeniem jednego, dużego ronda na nowo powstałych łącznicach. Te zmiany będą wprowadzone dopiero od połowy września, tak więc po wakacjach. Bierzemy pod uwagę spore natężenie ruchu, jakie jest spodziewane w okresie turystycznym, tym bardziej, że remontowany jest odcinek autostrady A1 – podkreśla Brożyna.
Drogowcy zastrzegają, że zmiany mogą wpłynąć na dwumiesięczne opóźnienie robót na południowym odcinku Obwodnicy Metropolitalnej Trójmiasta. Te formalnie mają zakończyć się w połowie września przyszłego roku.
Sebastian Kwiatkowski