Dwaj strażacy OSP z Władysławowa zostali zatrzymani za podpalenia. 23 i 27-latek usłyszeli po cztery zarzuty. Mężczyźni mieli podpalić między innymi restaurację i samochody.
Według śledczych mężczyźni podpalili sezonową restaurację w Chałupach, pięć samochodów we Władysławowie i składowisko słomy na półwyspie helskim. Straty wyniosły prawie ćwierć miliona złotych. Potem strażacy wspólnie z kolegami brali udział w akcji gaśniczej.
Podpalacze wpadli przypadkowo. W Andrzejki ktoś powiadomił służby, że pali się jedna z dyskotek. Alarm okazał się fałszywy. Wówczas śledczy zaczęli szukać sprawcy – okazał się nim 23-letni strażak OSP. Policja ustaliła, że on wspólnie ze swoim starszym kolegą czterokrotnie podkładali ogień. Mężczyźni usłyszeli zarzuty, dostali policyjne dozory, zakaz opuszczania kraju oraz poręczenie majątkowe.