Słodycze, kosmetyki i zabawki trafią do polskich dzieci w Obwodzie Kaliningradzkim. To piąta edycja akcji „Świąteczna paczka”, której współorganizatorem jest Wojewoda Pomorski. Dzięki darczyńcom podarunki trafią do niemal dwustu osób.
Dzieci na prezenty bardzo czekają, przyznaje konsul Grażyna Kostrusiak. – Są telefony, dzieci pytają, wiedzą, że to prezenty z Polski, z Pomorza i że to dar serca. W Kaliningradzie nie ma polskich szkół. Nasze zwyczaje przekazują im rodzice oraz nauczyciele, którzy prowadzą weekendowe szkółki. To jest niezwykle dla nich ważne.
Dzieci aktywnie uczestniczą w dniach kultury polskiej, uczą się języka, śpiewają. – Dzieci wzruszają do łez. Język znają słabo, przekręcają słowa, ale naprawdę chcą mówić po polsku. Wigilie są wzruszające. Dzieci śpiewają kolędy razem z dziadkami, podpowiadają im. Te prezenty to więc dla nich pewna forma nagrody, mówi Wioleta Dymarska ze Wspólnoty Polskiej.
Produkty są pakowane w kartony, by bezpiecznie dotarły samochodami do Kaliningradu i dopiero na miejscu są dzielone. – Początkowo darczyńców było czterech. Teraz do akcji włączyło się kilkanaście firm, informuje wojewoda pomorski Ryszard Stachurski. – Nawet ich nie trzeba przekonywać. Jestem szczęśliwy i zachęca nas to do aktywniejszej działalności. Chcemy rozszerzyć pomoc. Być może nawiążemy współpracę z właścicielami pensjonatów na przykład na Kaszubach, żeby móc zorganizować pobyty na Pomorzu dla dzieci polonijnych.
Konsul generalny RP w Kaliningradzie Marcin Nosal jest przekonany, że akcja jest bardzo cenna, bo przynosi dzieciakom radość. – Może też pobudzać ich do aktywności, mogą dowiedzieć się jakie mają możliwości. Prezenty trafią do wszystkich organizacji polonijnych.
js/mat