Chcesz pojeździć na nartach? Pierwszy pomorski stok już działa

Zielone łąki, zielone lasy, niepokryte śniegiem dachy i on… stok pokryty grubą warstwą białego puchu. Żeby poszaleć na nartach, nie trzeba jechać w Alpy. Od środy zaczął działać pierwszy pomorski stok.
– W dzień ta biel rzeczywiście bije trochę po oczach, ale prawdziwy efekt daje dopiero wieczorem, gdy włączamy światła, śmieje się Wiesław Paczoska, właściciel stoku „Paczoskowo” niedaleko Przodkowa.

To właśnie ta stacja narciarska jako pierwsza na Pomorzu dała miłośnikom białego szaleństwa możliwość szusowania w tym sezonie. Wiesław Paczoska uruchomił system naśnieżania w miniony piątek. Jak mówi, wtedy temperatura zaczęła regularnie spadać poniżej -3 stopni. – Od tego czasu udało nam się wyprodukować tak dużo śniegu, że tylko lejący przez tydzień deszcz mógłby sprawić, że nie da się jeździć na nartach, mówi Paczoska.

Jak podkreśla właściciel stacji, technika naśnieżania nie jest skomplikowana. Pompy pompują wodę ze stawu do armatek śnieżnych, a te „wypluwają” z siebie wodną mgiełkę, która dzięki ujemnym temperaturom zamienia się w śnieg i spada na ziemię. Potem wystarczy wyrównać stok ratrakiem.

W Paczoskowie można jeździć po 270-metrowym stoku.
sp/oo
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj