Instytut Oceanologii Polskiej Akademii Nauk w Sopocie jest liderem międzynarodowego, unijnego projektu Munimap, który zbada, gdzie dokładnie leży amunicja zatopiona na dnie Bałtyku i opracuje sposób jej wyciągnięcia i utylizacji.
Jak mówi profesor Jacek Bełdowski, strategia ma powstać w ciągu trzech lat. – Zamierzamy zrobić listę priorytetów tych obiektów, które są najbardziej niebezpieczne dla środowiska i zająć się monitoringiem wczesnego ostrzegania. Tam, gdzie sytuacja się pogarsza, będziemy starali się je wyciągnąć i zniszczyć – zapowiada.
PÓŁ MILIONA TON AMUNICJI NA DNIE
Z analiz wynika, że rdzewiejące pojemniki rozszczelnią się w tej dekadzie. Zalegająca na Bałtyku amunicja najpierw chemiczna i konwencjonalna, ma negatywny wpływ na środowisko naturalne. Według szacunków, w Bałtyku znajdują się miny morskie, pół miliona ton amunicji konwencjonalnej i 40 tysięcy ton broni chemicznej.
Polskimi partnerami projektu są m.in. Akademia Marynarki Wojennej i Urząd Morski w Gdyni.
POSŁUCHAJ MATERIAŁU NASZEGO REPORTERA:
Sebastian Kwiatkowski/raf