Przedstawiamy pomorski alfabet biegowy, który jest podsumowaniem mijającego roku z lekkim przymrużeniem oka. A –AmberExpo
W końcu po wielu latach na trójmiejskie ulice zawitał półmaraton i to na piątkę z dużym plusem. Łatwa trasa, bardzo dobra organizacja i profesjonalizm w każdym detalu. Coś nam się wydaje, że AmberExpo Półmaraton Gdańsk w niedługim czasie będzie jednym z najlepszych biegów w Polsce na dystansie 21 km i 097 m.
B – Blogi
Blogów biegowych jest naprawdę sporo. Również na Pomorzu nie brakuje piszących biegaczy, którzy ze swojej perspektywy popularyzują bieganie. Trudno dokładnie stwierdzić dlaczego jedne blogi mają tysiące fanów, a pozostałe mają garstkę czytelników. Na pewno decyduje nie tylko sama umiejętność posługiwania się piórem, ale także ważną zaletą jest osobowość biegacza, która sprawia, że nie jesteśmy obojętni na to, co nam się przedstawia. W tym roku z pomorskich blogerów biegowych największy triumf odniosła Agata Masiulaniec oraz Piotr Suchenia, którzy otrzymali wyróżnienie wśród dziesięciu najlepszych Biegowych Dziennikarzy i Blogerów w konkursie organizowanym przez Festiwal Biegowy w Krynicy.
C – Chabowski Marcin
Rodowity wejherowianin w tegorocznych Mistrzostwach Europy w Lekkoatletyce na królewskim dystansie gnał jak szalony. Od początku prowadził i pozostawało tylko pytanie, czy da radę utrzymać tempo na wynik 2 godzin i 6 minut. Dał radę jedynie do 30 km, po czym nastąpiła klasyczna ściana. Z każdym kilometrem kryzys u Marcina Chabowskiego był coraz bardziej widoczny, a rezultatem tego było zejście z trasy naszego reprezentanta przed 40 km. Jak mawiają znawcy – Maraton zaczyna się dopiero po 30-tce.
D – Doping
Od razu wyjaśniamy, że nie chodzi o koksowanie tylko o kibicowanie. Każdy kto miał przyjemność usłyszeć zagrzewanie podczas biegów, wie doskonale jakiego to daje solidnego kopa w momentach kryzysowych. Pewnie wielu widziało relacje telewizyjne z Maratonu Berlińskiego czy Nowojorskiego, gdzie trudno byłoby włożyć przysłowiową igłę między barierkami oddzielającymi kibiców od biegaczy. Takie po prostu tłumy zagrzewają biegaczy do wysiłku fizycznego. W Polsce mimo boomu na bieganie, kibiców na trasach jakichkolwiek imprez biegowych jest jak na lekarstwo, a bezludne pokonywanie kilometrów nie jest przyjemne dla nikogo. Zawody biegowe, zwłaszcza te maratońskie to prawdziwe święto każdego miasta. Magia biegania to właśnie atmosfera, klimat, emocje, które mogą tylko wywołać kibice i warto, aby organizatorzy największych biegów w naszym kraju zachęcali Polaków do wspólnego kibicowania.
E – Elita
Grupa Elite skupia czwórkę znakomitych pomorskich biegaczy: Martę Krawczyńską, Dominikę Nowakowską Karola Kalisia i Andrzeja Rogiewicza, którzy trenują pod opieką Karola Nowakowskiego. Każdy z nich ma na koncie medale Mistrzostw Polski, Europy, finały Mistrzostw Świata i kolejne cele biegowe na przyszłe lata. W ramach akcji Gonimy Europę, Gonimy Świat zbierali fundusze na przyszłoroczne obozy treningowe. Wprawdzie nie udało im się zebrać potrzebnej sumy, nie mniej jednak o akcji było głośno w całej Polsce i nie wykluczone, że znajdzie się sponsor, który wesprze utalentowanych sportowców w osiągnięciu przez nich biegowych marzeń.
F – Frekwencja
Od kilku lat Biegi Uliczne Gdyni na dystansie 10 km biją rekordy popularności. Każda z czterech gdyńskich dyszek notuje z roku na rok ogromny wzrost uczestników. Kulminacją jest listopadowy Bieg Niepodległości, który w tym roku zgromadził 6626 biegaczek i biegaczy. Dzięki temu Bieg Niepodległości Gdyni zajął 5 miejsce pod względem najliczniejszego biegu w Polsce. Jedynie więcej osób zanotował Orlen Warsaw Marathon, Bieg Powstania Warszawskiego, Biegnij Warszawo i Warszawski Bieg Niepodległości.
G – Góry
Trójmiejski Park Krajobrazowy jest idealnym miejscem do biegania – zwłaszcza odcinki z licznymi przewyższeniami są doskonałe do organizowania imprez o charakterze górskim jak na przykład: Grand Prix w Biegach Górskich Gdyni, City Trial czy CRSS Górska Połówka. Poza tym rozpoczęcie weekendu od 20-sto kilometrowej wycieczki biegowej w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym wraz z grupą biegających przyjaciół, jest czymś bardzo pozytywnym. Ładują się nasze akumulatory na kolejny nowy tydzień, a dzień kończymy z uśmiechem od ucha do ucha.
H – Hania
Człowiek o wielkim sercu i niewielkiej posturze – mowa oczywiście o Hani Sypniewskiej. Dla wielu biegaczy dystanse jakie zaliczyła w tym roku gdynianka, są wyobrażeniami rodem z science fiction. Przebiegła m.in.: Maraton Gocki Wojtal, Maraton Mazury, Lubuski Maraton Szlakiem Wina i Miodu, VI Maraton Karkonoski, Maraton Beskidy, Zimowy Ultramarton Karkonoski, Ultramarton Bieszczadzki czy pustynny Oman Desert Marathon na dystansie 165 km itd. Tak na marginesie to Hania Sypniewska swoją przygodę z bieganiem zaczęła niespełna trzy lata temu, a w swojej kategorii wiekowej bez większych problemów staje na podium.
Odkąd panuje moda na bieganie, Pomorze jest jednym z głównym regionów pod względem ilości organizowanych imprez biegowych w Polsce. Praktycznie nie ma weekendu, aby nie odbywały się w naszym województwie jakieś zawody. Mamy do wyboru biegi wszelkiego rodzaju – górskie, halloweenowe, historyczne, karnawałowe, kolorowe, mikołajkowe, nocne, noworoczne, parkowe, patriotyczne, plażowe, rybne, sylwestrowe, szpilkowe, walentynkowe, wojskowe itd. Jednym słowem na Pomorzu mamy takie możliwości do biegania, że nie trzeba nigdzie wyjeżdżać, aby pobiegać w każdych warunkach.
J – Jest sobota. Jest parkrun
To hasło jest dobrze znane tysiącom trójmiejskich biegaczy. Biegi parkrun Gdańsk oraz parkrun Gdynia były pierwszymi lokalizacji tej międzynarodowej inicjatywy w Polsce i można powiedzieć, że tutaj jest nieformalna stolica parkrunnowego biegania. W każdą sobotę bez względu na pogodę i porę roku, na trójmiejskich parkrunach zjawia się średnio po 300 miłośniczek i miłośników biegania, aby pokonać w sympatycznej atmosferze 5 km. To tutaj można spotkać tych, którzy są gwiazdami amatorskiego biegania na Pomorzu. Ostrzegamy, że jeśli raz się przyjdzie na parkrun, to o parkrunnowe uzależnienie nie trudno. Przykładem tego jest już 15 miejsc w Polsce cosobotniego biegania i uzyskanie w tym roku 4 pozycji w plebiscycie na Biegowe Wydarzenie Roku organizowanego przez Festiwal Biegowy.
K – Kwidzyn
Jeśli ktoś chce zobaczyć jak należy organizować imprezy biegowe, to Kwidzyński Bieg Papiernika jest niedoścignionym wzorem. Wszystko tutaj jest dopięte na ostatni guzik, no może poza jednym – pogodą, która co roku porządnie daje się we znaki biegaczom. Ale i lejący się żar z nieba ma swoje plusy, bo wtedy zawsze wiemy, że lato przyszło wcześniej, niż zwykle.
L – Licencja
Pewnie każdy słyszał o pomyśle wprowadzenia przez Polski Związek Lekkiej Atletyki licencji dla biegaczy oraz certyfikatów dla organizatorów imprez biegowych. Po burzy medialnej nastąpiła cisza wokół tematu i można się spodziewać, że inaczej ktoś będzie chciał przeforsować ten projekt. Jest niemal pewne, że licencje czy certyfikaty zostaną wprowadzone. Kwestią jest tylko to, kiedy zacznie to wszystko obowiązywać i na jakich zasadach. Chyba najlepszym podsumowanie pomysłu PZLA jest doskonale znany cytat – Kasa misiu, kasa.
M – Małe Trójmiasto Biega
Pomorskich grup biegowych jest naprawdę wiele, ale warto wyróżnić ekipę z Wejherowa. Mimo, że powstała z początkiem roku, to praktycznie członkowie tego teamu są zauważalni na każdej imprezie. To wszystko zasługa Michaliny Romańskiej, która jest pomysłodawczynią i założycielką grupy. Sukces MTB jest przykładem godnym do naśladowania dla tych wszystkich, którzy próbują rozruszać lokalną społeczność w mniejszych miejscowościach.
N – Niwiński Stanisław
W maju Pan Stanisław skończył 80 lat i jest obecnie najstarszym, czynnym biegaczem na Pomorzu. Swoją przygodę ze sportem zaczął już w latach 50-tych ubiegłego wieku. Skakał wzwyż, biegał przez płotki. W 1957 roku był mistrzem w okręgu pomorskim na 400 metrów. Był zawodnikiem Lechii Gdańsk, któremu zabrakło tylko jednego miejsca, aby pojechać na Olimpiadę do Rzymu w 1960 roku. Później Pan Stanisław przerzucił się na dłuższe dystanse. Ma za sobą całą masę przebiegniętych maratonów oraz niezliczoną ilość biegów o mniejszym kilometrażu. Mottem biegowym Stanisława Niwińskiego, zachęcającego wszystkich do biegania jest – Nie dlatego biegasz, że się starzejesz, ale starzejesz się dlatego, że nie biegasz.
O – Orlen Warsaw Marathon
Już trzeci raz w Gdyni odbywają się treningi przygotowujące do udziału w największej imprezie biegowej w Polsce. Zajęcia prowadzone są przez Iwonę i Piotra Sucheniów. Na ostatnim treningu było około 140 osób !!! Pomorskie treningi z spośród ośmiu miast, w których organizowane są niedzielne spotkania maratońskie, biją rekordy popularności. Jest to przykład wielkiego potencjału biegowego jaki drzemie w naszym województwie.
P – Pomorze Biega i Pomaga
W 2013 roku ruszyła nasza akcja Pomorze Biega. W tym roku oprócz biegania również pomagaliśmy. Wraz z Fundacją Siepomga.pl zebraliśmy 80 tysięcy złotych i mogliśmy zapewnić Elizie, Kasi, Łukaszowi, Paulinie, Piotrkowi, Pawłowi zakup specjalistycznego sprzętu oraz niezbędną rehabilitację. Tegoroczna akcja przeszła wszelkie nasze oczekiwania, a to dzięki wielkiej hojności biegaczy, partnerów i wielu zwykłych ludzi, którzy wspomogli akcję Pomorze Biega i Pomaga na rzecz potrzebujących. DZIĘKUJEMY !!!
Biegać każdy może trochę szybciej, trochę wolniej. Ale nie każdy z nas może truchtać po 60-tym roku życia i pokonać 10 km w 36 minut i 16 sekund. Taki wynik osiągnął 62-letni Andrzej Krzyszkowski z Gdyni, co jest rekordem Polski w kategorii M60.
Natomiast 76-letni gdańszczanin Henryk Urtnowski przez ostatnie 12 miesięcy był wielokrotnie na ustach biegowego świata. W tym roku w Budapeszcie wywalczył tytuł wicemistrza świata na 3000 m z nowym rekordem Polski – 12 minut i 49 sekund w kategorii wiekowej M75. Na Mistrzostwach Europy Weteranów w tureckim Izmirze, Pan Henryk zdobył srebrny medal na dystansie 10000 m z wynikiem 47 minut i 12 sekund !!! Startował również w biegu na 5000 m i zajął 4 miejsce z nowym rekordem Polski – 21 minut i 55 sekund. Jednym słowem – czapki z głów.
Wśród biegaczy parkrun niezwykłym szacunkiem darzy się osoby, które mają na swoim koncie zaliczonych sto i więcej biegów. Miesiąc temu do biegających Panów z setką na plecach dołączyła pierwsza kobieta – Bogusława Rosa z Gdańska. Warto dodać, że Pani Bogusia również biega trochę dłuższe dystanse. W tym roku zaliczyła między innymi Ultramarton Szczecin-Kołobrzeg, gdzie trzeba było pokonać jedynie 147 km.
S – Sopot
Jeszcze rok temu mało kto kojarzył Sopot z bieganiem. Teraz wakacyjna stolica Polski zmieniła oblicze. W marcu odbyły się Halowe Mistrzostwa Świata w Lekkoatletyce. Miesiąc później za sprawą naszej akcji 125 km i Piotruś Stanie na Nogi, sopocki monciak został wyłączony dla pieszych, aby środkiem popularnego kurortu mogła przebiec kilkunastoosobowa grupka biegaczy w celu pomocy 11-letniemu Piotrkowi Kotowskiemu. Natomiast w październiku około 2 tysięcy miłośników biegania wraz z maratońską rekordzistą świata Paulą Redcliiffe, ukończyło Verve 10K Run Sopot. Ponoć wróble ćwierkają, że w przyszłym roku ma pojawić się… . Zapewne ktoś podobnego formatu jak Brytyjka.
T – Tczew
Można powiedzieć, że 60-tysięczne miasto obok Gdańska i Gdyni staje się jednym z ważniejszych ośrodków biegowych na Pomorzu. W tym roku odbyło się tam kilka naprawdę niezłych imprez biegowych jak choćby: Ćwierćmaraton z okazji Dnia Flagi Państwowej, Dycha Nad Wisłą, Półmaraton Nadwiślański czy Niepodległościowy Bieg Sambora. Widać tutaj przychylność lokalnych władz do biegania. Poza tym, bieganie to dobry naprawdę dobry sposób na promocję miasta.
U – Ultramaraton
Jedni lubią krótsze dystanse, a inni trochę dłuższe. Są jednak tacy, dla których nawet maraton to za mało – mowa oczywiście o ultarmaratończykach. Kilka lat temu cieszono się, że ludzie w ogóle zaczęli biegać. Dzisiaj to nikogo nie dziwi, a w dobie masowości poruszania kończynami, coraz więcej biegaczy wybiera imprezy ultramartońskie, które nie są jeszcze tak bardzo oblegane jak popularne dychy czy półmaratony. Biegi ultra mają to do siebie, że odbywają się w przepięknych okolicznościach przyrody, gdzie biegacz nie tylko rywalizuje ze swoimi słabościami, ale jest sam na sam z potęgą natury. Pomorze słynie ze wspaniałego Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego czy Pojezierza Kaszubskiego i może kiedyś doczekamy się ultramaratonu z prawdziwego zdarzenia w naszym województwie. Być może pierwszym krokiem do pomorskiego ulrtamaratonu był Tricity Ultra czyli Bieg dookoła Trójmiasta na dystansie 80 km.
W – Westerplatte
Najstarszy bieg uliczny w Polsce. W tym roku miał zmienioną trasę ze względu na remont torowiska. Mimo brakujących 250 metrów do pełnych 10 km, nielicznych kibiców na trasie czy dość wysokiej temperatury, to klimat, atmosfera i organizacja biegu była bardzo udana. Samo ulokowanie biegowego miasteczka pod pomnikiem Obrońców Wybrzeża wśród zielonej przestrzeni było strzałem w dziesiątkę, co zachwalało wielu uczestników.
Z – Złodzieje biegowi
Do niechlubnych wydarzeń tegorocznego biegania należy szerzące się chamstwo i złodziejstwo wśród niektórych biegających osobników. Przykładem tego jest Urodzinowy Bieg Gdyni podczas którego kilku osób zapragnęło wziąć więcej, niż jeden przysługujący im medal. Oczywiście ustawienie się w nie swoich strefach czasowych czy brak numeru startowego były w tym roku odmieniane przez wszystkie przypadki, a więcej o tych nie miłych akcentach biegowych wspominaliśmy (Tutaj).
Alfabet ma to do siebie, że nie sposób ująć wszystkiego. Jeśli przypominacie sobie inne wydarzenia biegowe na naszym pomorskim podwórku, to zachęcamy do swoich spostrzeżeń. Po nowym roku przyjdzie czas na frekwencyjne podsumowanie 2014 roku, które będzie takim barometrem pomorskiego biegania.
Fot. 1 – Gonimy Europę, Gonimy Świat
Fot. 2 – Hanna Sypniewska
Fot. 3 – Radio Gdańsk
Fot. 4 – Pia Regan Jasiński
Fot. 5 – Bartek Cicharski
Opracował Maciej Gach