Mikołaje na rowerach dotarli do Gdyni. Około tysiąca rowerzystów przejechało z Gdańska do Gdyni. Prawie wszyscy byli przebrani. Cykliści wsiedli na swoje rumaki nie zważając na prószący śnieg i minusową temperaturę. Pokonali całą trasę. Jak mówili naszemu reporterowi wystarczyło ciepłe ubranie i gorąca herbata po przejechaniu dystansu. Mam na sobie pelerynkę świętego Mikołaja. Jego czapkę z czerwonymi lampkami, a na rowerze umieściłam renifera, który, mam nadzieję, poprowadzi mnie do celu, mówiła jedna z rowerzystek biorących udział w przejeździe.
– To fajna akcja, spotykają się ludzie, rozmawiają ze sobą. Przy okazji możemy pomóc dzieciakom i dobrze się bawić, tłumaczyła swój udział w przejeździe kolejna rowerzystka. Po świętach przy stole w końcu możemy wyjść i pojeździć na rowerze, mówił inny zapalony rowerzysta.
Przejazd rowerowy odbył się w Trójmieście już po raz kolejny. Mikołaje na rowerach chcą w ten sposób zmienić obiegowe pojęcie, że sezon rowerowy trwa tylko od wiosny do jesieni. Mają zamiar udowodnić, że na rowerze też może być ciepło. Cykliści w trakcie przejazdu zbierali pieniądze na gdyńskie hospicjum dziecięce Bursztynowa Przystań oraz na obozy rehabilitacyjne dla dzieci niepełnosprawnych w Cieciorce.
Dla uczestników przygotowano upominki a na zakończenie odbył się konkurs na najbarwniejsze i najbardziej zabawne przebranie świąteczne.