Znęcali, poniżali i bili. Wszystko nagrali telefonem. Mowy końcowe w procesie Piotra B. i Wiktora H.

Piotr B. i Wiktor H. przepraszali na sali sądowej Ukraińca Vadyma V. (fot. Radio Gdańsk/Przemek Woś)

Kar od trzech lat i dwóch miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności zażądała prokuratura w procesie oskarżonych o pozbawienia wolności ze szczególnym udręczeniem. Piotr B. i Wiktor H. pobili Vadyma V. potem jeden z nich znęcał się nad ofiarą i zmuszał do poniżających zachowań. Drugi z napastników nagrywał zdarzenie telefonem.

Do zdarzenia doszło we wrześniu ubiegłego roku. Piotr B. miał mieć pretensje do Ukraińca Vadyma V. o rzekomą kradzież w jego mieszkaniu. Napastnik wraz z Ukraińcem Wiktorem H. przetrzymywali poszkodowanego w dwóch mieszkaniach. Mężczyznę pobito oraz znęcano się nad nim. Nakazano mu pić wodę z muszli sedesowej i lizać buty. Poszkodowany miał złamaną kość żuchwy i ranę ciętą nożem na przedramieniu. Wiktor H. nagrywał te sceny telefonem. Filmy oraz zdjęcia z jego telefonu są dowodami w sprawie.

Prokurator Magdalena Kasperska wnioskowała o kary bezwzględnego pozbawienia wolności dla oskarżonych. Pięciu lat więzienia dla Piotr B. oraz trzech lat i dwóch miesięcy dla Ukraińca Wiktora H. Podkreślała przy tym, że napastnicy zachowywali się wobec pokrzywdzonego w sposób okrutny i skrzywdzili go nie tylko fizycznie, ale też psychicznie upokarzając i dokumentując znęcania.

– Materiał dowodowy w tej sprawie nie budzi najmniejszych wątpliwości. Rzadko się zdarza by to sami oskarżeni, sami sprawcy dostarczyli dowodów. Sprawstwo i wina nie budzą więc wątpliwości. Pozostaje wymiar kary. Myślę, że dla tego co legło u podstaw tej sprawy oraz tego co się wydarzyło słów adekwatnych nie ma i ja ich chyba nie znajdę. Żadne (słowa dop. red) nie są w stanie oddać tego poziomu okrucieństwa, tego poziomu bestialstwa i też tego poziomu cierpienia – podkreślała w mowie końcowej prokurator Magdalena Kasperska.
Oprócz kar pozbawienia wolności wniosła również o ośmioletni zakaz kontaktowania się oskarżonych z pokrzywdzonym.

Oskarżeni przyznali się do winy i przepraszali pokrzywdzonego.

– Chciałem go przeprosić, szczerze przeprosić i mieć nadzieję, że mi kiedyś wybaczy. Brak mi słów, nie powstrzymałem tego wszystkiego. Bardzo żałuję – mówił Wiktor H. Wraz ze współoskarżonym Piotrem B. prosił sąd o łagodny wymiar kary.

Sąd Okręgowy w Słupsku odroczył publikację wyroku w tej sprawie uprzedzając o możliwości zmiany kwalifikacji czynu.

Przemek Woś/ar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj